Napad na lekarza i ratownika medycznego w Poznaniu
Do zdarzenia doszło pod koniec maja, o czym poinformował podkom. Łukasz Paterski z poznańskiej policji. Funkcjonariusze zostali wezwani na SOR w związku z agresywnym, nietrzeźwym mężczyzną.
Polecany artykuł:
Agresja i wulgaryzmy na SOR-ze
Według relacji policji, 36-letni poznaniak trafił do szpitala z rozciętą nogą. Podczas udzielania mu pomocy przez lekarzy i ratowników medycznych, mężczyzna stał się wyjątkowo agresywny.
- Policjanci ustalili, że 36-letni poznaniak w nocy trafił do szpitala karetką z rozciętą nogą. Kiedy lekarze i ratownicy medyczni udzielali mu pomocy, stał się wyjątkowo agresywny i wulgarny. Obrażał, pluł i szarpał personel medyczny. Groził, że kiedy się tylko oswobodzi, wszystkich pozabija. Funkcjonariusze obezwładnili napastnika i go zatrzymali – relacjonował Paterski.
Mężczyzna nie tylko utrudniał pracę personelowi medycznemu, ale również zagrażał ich bezpieczeństwu.
Interwencja policji i aresztowanie napastnika
Agresywne zachowanie pacjenta zmusiło personel szpitala do wezwania policji. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, musieli użyć środków przymusu bezpośredniego, aby obezwładnić napastnika.
Łukasz Paterski dodał, że policjanci byli zmuszeni do zastosowania takich środków, ponieważ mężczyzna był bardzo agresywny i stanowił realne zagrożenie dla otoczenia. Po zatrzymaniu, 36-latek trafił do policyjnego aresztu.
Lekarz i ratownik medyczny, którzy zostali zaatakowani przez agresywnego pacjenta, złożyli zawiadomienia o przestępstwie. Na podstawie zebranego materiału dowodowego, prokuratura postawiła mężczyźnie zarzuty.
- Zebrany materiał pozwolił na przedstawienie podejrzanemu zarzutów kierowania gróźb karalnych, naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariuszy publicznych – powiedział policjant.
Za popełnione przestępstwa, 36-latkowi grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Sprawa trafiła do sądu, który zadecyduje o jego dalszym losie.
