Bez dystansu społecznego i bez maseczek, czyli transport publiczny w czasie pandemii

Do 23. kwietnia MPK wydłuża obostrzenia w transporcie publicznym. Chociaż z komunikacji miejskiej w Poznaniu korzysta teraz prawie trzykrotnie mniej pasażerów niż przed wybuchem epidemii, to w godzinach szczytu nie wszyscy przestrzegają reżimu sanitarnego w pojazdach.

Powinny służby chodzić po autobusach i tramwajach i przeprowadzać kontrole, bo zwłaszcza młodzież nie przestrzega obostrzeń.

Nie są zachowane te odstęoy, które są rekomendowane, trochę mnie to denerwuje.

Teraz jeżdżą co 15 minut. Gdyby przestrzegać wytycznych co do liczby pasażerów, to trzeba by czekać na kolejny tramwaj. A i wtedy nie wiadomo, czy będzie pusty - mówią pasażerowie z przystanku przy ul. Dąbrowskiego.

Autobusami i tramwajami może podróżować tyle osób, ile wynosi 30% liczby wszystkich miejsc stojących i siedzących, przy czym połowa miejsc siedzących musi zostać wolna. Jeśli motorniczy, kierowca albo pasażer zauważy, że ktoś nie przestrzega reżimu, może wezwać policję.

W przypadku zaobserwowania zwiększonego napełnienia, na trasy poszczególnych linii kierowane są dodatkowe pojazdy. W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy wstrzymań w kursowaniu pojazdów związanych z interwencjami w sprawie nie posiadaniamaseczki czy przekroczenia limitu pasażerów.

Mówi Agnieszka Smogulecka z MPK. Do piątku, 23. kwietnia, w Poznaniu obowiązuje sobotni rozkład jazdy.