We wtorek - w setny dzień zamknięcia branży gastronomicznej - lokalni przedsiębiorcy zaapelują o umorzenie koncesji za zeszły rok do prezydenta Poznania i rady miasta.
Różne restauracje wnoszą różne opłaty. Opłata jest uzależniona od sprzedaży w poprzednim roku. Każda kwota, która jest zaoszczędzona, to dla nas teraz jakaś pomoc. Restauratorzy mogliby takie środki przeznaczyć na wypłaty dla pracowników czy na inne koszty bieżące, z którymi cały czas się borykamy - tłumaczy członek Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej, Piotr Konieczny.
Przedsiębiorcy apelują też do miasta o umorzenie czynszów za wynajem lokali od ZKZL-u. Obecna, 25% znikża dla miejsca, które generuje koszty, a nie przynosi zysków, nie jest pomocą - mówi restaurator, Grzegorz Kretkowski.
Na ulicy Woźnej już trzynasty miesiąc stoi pusty lokal, olbrzymi i niewynajęty lokal. Przez ten rok nie przyniósł żadnego zysku, a wygenerował koszty. Gdyby najemca uzyskał znaczącą obniżkę czynszu, to patrząc na to w długiej perpsektywie - miasto zyska.
Dziś- mimo zakazu - do ogólnopolskiej akcji "Otwieramy" dołączyło prawie 60 lokali z branży gastro.