Co dalej z PSŻ Poznań? Dramatyczne oświadczenie
InvestHousePlus PSŻ Poznań w sezonie 2023 zajął ostatnie miejsce w 1. Lidze Żużlowej. "Skorpiony" spadły do drugiej ligi, ale mają szansę ponownie wystąpić na zapleczu elity. Zespół z Landshut wycofał się z rozgrywek i zwolnił miejsce, które w myśl regulaminu należy się spadkowiczowi. Władze klubu chciałby skorzystać z drugiej szansy, ale pojawił się problem. Aby otrzymać licencję to potrzebne jest sztuczne oświetlenie na stadionie żużlowym na Golęcinie.
W środę (20 września) doszło do spotkania władz klubu z przedstawicielami miasta. - Niestety, spotkanie nie przyniosło spodziewanych efektów i wszystko wskazuje na to, iż do rozpoczęcia sezonu 2024 nie ma większych szans, aby powstało wymagane oświetlenie i tym samym zespół spełniał regulaminowy wymóg pozwalający mu na start w pierwszoligowych rozgrywkach - poinformował klub w oświadczeniu.
Władze klubu podkreśliły, że jeśli do dnia 15 października nie otrzymają od władz miasta jednoznacznego zobowiązania regulującego kwestię sztucznego oświetlenia, to podadzą się do dymisji. To oznaczałoby koniec żużla w mieście.
Władze klubu jednak się nie poddawały, a kolejne godziny przynosiły nowe informacje. Następnego dnia w sprawie oświetlenia interweniował poseł Bartłomiej Wróblewski, który spotkał się z władzami klubu i zaoferował swoją pomoc. - Żużel nie nosi barw partyjnych. Nie jest ani lewy, ani prawy. Wszystkim zależy na rozwoju "czarnego sportu" w stolicy Wielkopolski - przekazały władze klubu.
Kilka godzin później przedstawiciele PSŻ-u zostały zaproszone na ponowne spotkanie z władzami Poznania. Uczestniczyli w nim wiceprezydent Jędrzej Solarski, Dyrektor Wydziału Sportu dr Ewą Bąk i dyrektor POSiR Łukasza Miadziołko.
- Spotkanie przebiegło w dobrej atmosferze. Przedstawiciele miejskiego magistratu zadeklarowali, iż w najbliższym czasie zaprezentowane zostaną dalsze działania w zakresie modernizacji Stadion POSiR - Golęcin, w tym budowy oświetlenia - informują władze klubu.
Polecany artykuł:
Niepokojące oświadczenie Jacka Jaśkowiaka
Głos w całej sprawie zabrał także prezydent Poznania. Jacek Jaśkowiak w ostatnich dniach był bombardowany przez kibiców wiadomościami dotyczącymi żużla.
- W obecnej sytuacji finansowej miasta pieniądze należy wydawać nie na fajerwerki, nowe stadiony, oświetlenie, a na projekty społecznie bardziej istotne, których potrzebują mieszkańcy. Są wśród nich także inwestycje w infrastrukturę sportową. Priorytety to budowa pływalni na Taborowej, hali lekkoatletycznej oraz modernizacja hali widowiskowo-sportowej Arena - napisał Jaśkowiak.
Podkreślił on jednak, że "ostateczne decyzje należą do radnych".
Z oświadczenia wynika jasno, że prezydent miasta nie godzi się na budowę oświetlania, która kosztować może 6-7 milionów złotych. Ostateczną decyzję podejmą jednak radni miejscy. Przedstawiciele poznańskiego klubu są jednak dobrej myśli i wierzą, że w 2024 roku PSŻ występować będzie na szczeblu pierwszej ligi.
Kibice walczą o oświetlenie
Kibice PSŻ-u Poznań również wzięli sprawy w swoje ręce. W internecie przygotowano petycję dotyczącą budowy oświetlenia na stadionie. Do piątku podpisało ją ponad 2 tysiące osób. Znajduje się ona TUTAJ.