Kolejnych 28 łóżek odmraża szpital tymczasowy na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Od wtorku lecznica będzie dysponowała 94 miejscami dla pacjentów, zakażonych koronawirusem. Pod opieką medyków przebywa tam teraz 58 chorych.
51 - na łóżkach obserwacyjnych na pulmonologii i na internie, 7 - na oddziale intensywnej terapii. Znaczna większość pacjentów wymaga tlenoterapii, część wentylacji mechanicznej - tej inwazyjnej i nieinwazyjnej, część jest zaintubowana. Najczęściej to pacjenci między 50. a 70. rokiem życia. Ustaliliśmy, że uwolnienie kolejnych 28. łóżek będzie optymalne dla pracy zespołu, tak, żeby wszystkim pacjentom zapewnić bezpieczeństwo. Jesteśmy elastyczni, kolejne miejsca stoją i czekają.
Mówi dr Hanna Winiarska ze szpitala na targach. Łóżka uwalniane są modułami, po dwadzieścia osiem. Lecznica zapewnia, że w każdej chwili może odmrozić kolejne, a medyków do opieki nad pacjentami nie zabraknie.
Jesteśmy w kontakcie z wieloma osobami, które chciałyby u nas podjąć pracę. Uruchamiamy na razie swoje kontakty i swoich zaufanych lekarzy, staramy się wśród nich znaleźć osoby, chętne do współpracy. Mamy też listę osób, które się zgłosiły do pracy na targach. To masa wartościowych lekarzy, z których pomocy też pozwolimy sobie skorzystać. Jeżeli trzeba: dajemy sygnał, układamy grafik i działamy. Wszyscy są silnie zmotywowani do pracy, wszystko przebiega sprawnie. W szpitalu na oddziałach pracuje po dwóch lekarzy na oddział. Mamy w tej chwili trzy oddziały, więc to sześciu lekarzy na zmianie. Adekwatnie do tego jest liczba personelu pielęgniarskiego. Jeżeli bedziemy zwiększać liczbę, to znowu będzie po dwóch lekarzy na zmianie i cztery pielęgniarki lub ratownicy na zmianę.
W szpitalu tymczasowym na targach w sumie przygotowano miejsce dla prawie sześciuset pacjentów.