Trzecia fala pandemii koronawirusa zaatakowała znacznie mocniej, niż poprzednia. 1 kwietnia w Polsce odnotowano ponad 35 tysięcy nowych zakażeń. Również w Wielkopolsce wyniki są niepokojące - ponad 4 tysiące zakażeń.
W związku z tym punkty, w których pobierany jest materiał do badań, przezywają oblężenie. W niektórych czeka się nawet kilka godzin. A to dlatego, że poznaniacy nie przestrzegają zaleceń urzędników.
W niektórych punktach pobierania wymazu drive-thru czeka się nawet kilka godzin. Przed świętami wzrosła liczba chętnych na test. Dziennie w całej Wielkopolsce wykonuje się około 6 tysięcy testów. Tydzień temu było to około 4 tysiące.
Na testy może nas skierować lekarz rodzinny lub możemy to zrobić sami przez platformę pacjent.gov.pl. Wówczas otrzymujemy wiadomość z kilkoma terminami do wyboru oraz z lokalizacją punktów w pobliżu miejsca zamieszkania. Należy wybrać najodpowiedniejszy i potwierdzić termin pobrania.
Mówi Marta Żbikowska-Cieśla, rzeczniczka wielkopolskiego oddziału NFZ
W Poznaniu działa 12 punktów wymazowych.
Polecany artykuł:
- Po prostu osoby korzystające z ekolejki unikają długiego czekania. Osoby, które nie były umówione, także będą miały wykonany test, ale po prostu albo wpychają się w kolejkę, albo czekają, aż osoby umówione zostaną obsłużone. Dlatego to wszystko trwa tak długo.