Lech Poznań w świetnym stylu rozpoczął eliminacje Ligi Mistrzów. W trzeciej rundzie na piłkarzy Kolejorza czekał serbski potentat
Lech Poznań w najlepszym możliwym stylu rozpoczął tegoroczne eliminacje Ligi Mistrzów. Kolejorz w pierwszym meczu rozbił islandzki Breidablik 7:1, a w rewanżu grając rezerwowym składem potwierdził kto bardziej zasługuje na awans, zwyciężając na trudnym terenie 1:0. W trzeciej rundzie na podopiecznych trenera Nielsa Frederiksena czekało dużo trudniejsze zadanie. Na Enea Stadion przyjechał serbski potentat, Crvena Zvezda Belgrad. Jak przebiegło spotkanie 3. rundy eliminacji Champions League?
Kapitalna pierwsza połowa w Poznaniu. Lech postawił Crvenie wysoko poprzeczkę
Od początku spotkania swoją piłkę grali goście z Serbii. Crvena Zvezda jest znana z agresywnego, wysokiego pressingu i właśnie w taki sposób podopieczni trenera Vladana Milojevocia próbowali zaskoczyć Lechitów. Pierwszy celny strzał oddali jednak Niebiesko-Biali. W 2. minucie gry groźnie z dystansu uderzył Luis Palma. W kolejnych minutach rosła przewaga Serbów, którą w 9. minucie udokumentował Rade Krunić, wyprowadzając Crvenę na prowadzenie. W 15. minucie po stronie Lecha kolejny raz dobrze pokazał się Palma, który stworzył zagrożeniem pod bramką Crveny. Zawodnik z Hondurasu uderzył nad poprzeczką. W 23. minucie kapitalną interwencją wykazał się Bartosz Mrozek, który sparował groźny strzał Serbów. W 25. minucie zakotłowało się w polu karny Crveny, ale Mikael Ishak nie zdołał oddać uderzenia. Lech Poznań coraz śmielej poczynał sobie w polu karnym serbskiego giganta. Czego zwieńczeniem było doprowadzenie do wyrównania w 34. minucie. Joao Moutinho kapitalnie dograł w pole karne, a trybuny oszalały po bramce Mikaela Ishaka! Kolejorz się rozochocił po zdobytym golu, w 39. minucie fantastycznie uderzył Ali Gholizadeh, ale Magalhaes sparował jego próbę. Do przerwy więcej goli nie padło. Lech remisował z Crveną 1:1.
Crvena przejęła w drugiej połowie kontrole nad meczem. Kolejorz musiał uznać wyższość serbskiego giganta
W drugą połowę podobnie jak w pierwszą lepiej weszli goście z Serbii. W 53. minucie w polu karnym Bartosza Mrozka zrobiło się spore zamieszanie. Piłkarze Crveny twierdzili, że piłka przekroczyła linię bramką. Po interwencji VAR-u arbiter spotkania Tobias Stiler przyznał im rację. Kolejnego gola w tej sytuacji zdobył Rade Krunić. W kolejnych minutach kontrolę nad spotkanie zyskali goście. Trener Niels Frederiksen interweniował w 63. minucie wprowadzając na murawę Filipa Szymczaka i Pablo Rodrigueza. Mimo korekt w składzie wciąż lepiej wyglądali Serbowie, w 67. minucie kolejny raz dobrze interweniował Bartosz Mrozek, tym razem po strzale Babicky. Jakość piłkarzy Crveny była coraz bardziej widoczna, czego przypieczętowaniem było podwyższenie prowadzenia dla gości, w 73. minucie przez Bruno Duarte. W 84 minucie na murawę w polu karnym gości upadł Mikael Ishak. Sędzia nie dostrzegł jednak w tej sytuacji rzutu karnego. Kolejorz do końca spotkania próbował zdobyć kontaktową bramkę. Finalnie próby nie przyniosły skutku. Lech Poznań przegrywa pierwszy mecz 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą Belgrad 1:3.
Składy
Lech Poznań: Mrozek - Pereira (Gumny 82') - Skrzypczak - Milić - Moutinho - Jagiełło (Ouma 71') - Kozubal (Thordarson 71') - Bengtsson (Rodriguez 64') - Palma - Gholizadeh (Szymczak 64') - Ishak
Crvena Zvezda Belgrad: Magalhaes - Seol - Rodrigao - Vejković - Tiknizyan - Elsnik - Ivanić (Olayinka 75') - Milson (Babicka 46') - Krunić - Ndiaye (Arnautović 78') - Duarte (Katai 78')
