Jedna z Poznańskich firm za dnia zajmuje się recyklingiem. W sieci chwali się ekologicznym podejściem i związkiem z naturą. Nocami wszystko wygląda inaczej... Z kominów kotłowni przy ulicy Północnej wydobywa się śmierdzący, duszący dym. Mieszkańcy Garbar i okolicy nie mogą oddychać. Czasem smród dociera nawet na drugą stronę Cytadeli - na Winogrady.
Z powodu licznych skarg w kotłowni firmy nie raz pojawiała się Straż Miejska. Jedna z analiz popiołu potwierdziła spalanie odpadów. Skończyło się jednak na mandacie, a problem śmierdzącego dymu pozostał.
- Na grupach sąsiedzkich co chwilę pojawiają się zdjęcia tego dymu z różnych stron. Tak naprawdę nie wiem co z tym zrobić, skoro Straż Miejska mówi, że wszystko jest legalnie, a spółka nie za bardzo jest zainteresowana kontaktem, czy działaniem w celu poprawy tej sytuacji.
Skarży się mieszkaniec fyrtla i radny, Tomasz Dworek.
I faktycznie, temat wzbudza w sieci wielkie emocje.
- Czy Miasto Poznań powinno korzystać z usług firmy, która pozwala sobie na coś takiego? Nie ma znaczenia czy opał legalny czy nie - chyba pora pieców węglowych w centrum minęła?
- Zgłaszałem w zeszłym sezonie grzewczym. Filmy kręciłem, po zmierzchu dowalali do pieca nie wiadomo co... Bo wiadomo, po zmierzchu mniej widać i pewnie wiedzą, że wieczorem służby kontrolujące są po pracy. Ten komin przy Północnej jest niczym dymiący środkowy palec pokazywany od lat mieszkańcom okolicy.
- wg papierów węgiel spalany na Północnej jest OK, a to co co widzą setki ludzi ma w głębokim poważaniu ? Na papierze to nie takie rzeczy się zgadzały...
- Smród i zanieczyszczenie są niewyobrażalne i zatruwają życie na fyrtlu - dosłownie.
Czytamy na Facebooku.
Bezradne jest również miasto, które nie ma wpływu na wybór źródła ogrzewania w lokalu prywatnego przedsiębiorcy.
Szansą mieszkańców na oddychanie czystszym powietrzem jest uchwała antysmogowa, która terminuje korzystanie z tzw. kopciuchów. To jednak wymaga wzięcie głębokiego oddechu nawet na kilka lat.
Rozwiązaniem problemu byłoby skorzystanie z promowanego w mieście programu Kawka Bis.
- Beneficjentami miejskiego programu Kawka Bis mogą być również przedsiębiorcy. Właściciel firmy może ubiegać się o dofinansowanie na zmianę sposobu ogrzewania. Należy też zaznaczyć, że udział w programie jest absolutnie dobrowolny.
Wyjaśnia Magdalena Żmuda z Urzędu Miasta.
Czy problem bierze się właśnie z braku dobrej woli? Tego nie wiemy, bo niestety firma nie zdecydowała się na rozmowę z nami.
Polecany artykuł: