Gwiazdy, które zmagały się z depresją
Gwiazdy, które zmagały się z depresją
Sebastian Fabijański
"Depresja to określenie medyczne, ale tak to można nazwać. Codziennie budziłem się z poczuciem braku jakiegokolwiek sensu [...] Odizolowałem się wtedy od całego świata. Nie chciałem się z nikim spotykać" - wyznał w książce "Bóg w wielkim mieście" aktor.
Kasia Kowalska
"Dla mnie szklanka może być do połowy pełna, ale za to wypełniona trucizną. Mam taką naturę, że zawsze widzę ciemne strony [...]. Nie umiem się do końca niczym cieszyć" – powiedziała kilka lat temu w wywiadzie dla "Vivy!".
Zofia Zborowska-Wrona
"Pamiętam, jak leżałam na łóżku nieruchoma i miałam wrażenie, że zalewa mnie czarna maź (dosłownie) bezsilności i smutku. Nie byłam w stanie się ruszyć, łzy leciały mi ciurkiem, przestałam jeść... I to był moment, w którym zdałam sobie sprawę, że mimo gigantycznego wsparcia męża, rodziny i przyjaciół, nie dam rady. Nie bójcie się prosić o pomoc. Dbajcie o siebie i swoje zdrowie psychiczne. Psychoterapeuta lub psychiatra w dzisiejszych czasach to nie wstyd" - wyznała na swoim Instagramie aktorka.
Ania Wyszkoni
Leżałam bez energii na podłodze i nie wiedziałam, w którą stronę pójść w życiu, co ze sobą zrobić" - wyznała w wywiadzie dla magazynu "Twarze Depresji".
Marcin Bosak
"Nie wiem, czy to są myśli samobójcze, czy nie, ale miałem ochotę zniknąć. Zamknąć się w jakimś takim miejscu, w którym nikt mnie nie będzie widział, nikt nie będzie oceniał tego i z tą swoją słabością, bo tak to rozumiałem, gdzieś się zaszyć, w jakiejś jamie" - wyznał w wywiadzie dla programu "Miasto kobiet".
Maria Peszek
"Czułam się, jakby ktoś mi wyjął wtyczkę z kontaktu. Przez rok wszystko było bólem i chaosem. Chciałam umrzeć" – opowiedziała na łamach "Polityki".
Małgorzata Foremniak,
"Zawsze jest moment krytyczny. Możesz utonąć albo się wynurzyć. Któregoś dnia nad ranem pomyślałam: »Czy kogoś obchodzi, że w jakimś pokoiku jest strzępek kobiety i wali łbem o mur? Do kur... nędzy, Foremniak, albo wóz, albo przewóz!«. Każdy kryzys jest szansą na powtórne narodziny. Jestem przykładem, że można z tego wyjść" – powiedziała w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Edyta Bartosiewicz
"W tym roku kończę ośmioletnią psychoterapię. Wcześniej wstydziłam się jako osoba publiczna prosić o pomoc. Pokazać się jako ta słaba, nic niewarta, kulejąca" – wyznała w "Vive!" w 2013 roku.
Edyta Pazura
"Myślałam, że po tym wszystkim, nic mi już nie zaszkodzi i przyszła ona… Pani Depresja. Wiem, że depresja nie musi przyjść wtedy, kiedy jest źle. Czasami wystarczy mały impuls. Myślałam, że po moich doświadczeniach jestem jak czołg — niezniszczalna" – opowiedziała na swoim kanale na YouTube.
Justyna Kowalczyk
"Od ponad roku mam zdiagnozowane stany depresyjne. Od ponad półtora roku walczę z bezsennością. Może by się zebrało kilkadziesiąt nocy, które w tym czasie normalnie przespałam. [...]. W pewnym momencie byle posiłek bywał wystarczającym powodem do wymiotowania" - wyznała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Katarzyna Cichopek
"Miałam poważny kłopot. Przeżyłam koszmar po porodzie. Bardzo długo wracałam do formy — tak fizycznej, jak psychicznej. Co więcej, wszystkie mamy dookoła zapewniały mnie, jak to jest pięknie i wspaniale, gdy już urodzi się dziecko, a ja, ku mojemu przerażeniu, wcale tego nie czułam. Miałam do siebie pretensje o to, że nie jest tak, jak być powinno. Uznałam, że jestem po prostu gorsza od innych" - powiedziała aktorka w rozmowie z "Na żywo".
Justyna Nagłowska
"Ta choroba od lat nie jest mi obca. Dotyka też coraz większą liczbę ludzi. Po cichu zabiera ich z tego świata. Nie rozumieją jej bliscy cierpiących osób, jest często bagatelizowana — kwitowana stwierdzeniem - »Ogarnij się«. [...] Na czas trwania ciąży wycofałam się z poruszania tego tematu publicznie, dla naszego dobra, bo to zawsze generuje spore emocje" – pisała w ciąży na swoim Instagramie.
Kayah
"Przez pół roku miałam depresję poporodową. Mój syn płakał cały czas, przez pierwszy rok nie spał ani jednej nocy. Byłam wykończona" - mówiła w rozmowie z "Vivą!".
Joanna Opozda
"Mimo ogromnego zmęczenia i złego samopoczucia, bo okres połogu nie był dla mnie łaskawy, działałam jak żołnierz. Znalazłam w sobie resztki sił, by zmierzyć się z depresją, na którą wówczas cierpiałam" - stwierdziła w rozmowie z "Party".
Filip Chajzer
"Paradoksalnie pandemia, która dla wielu ludzi stała się przyczyną depresji, mnie uratowała. Wybuchła wtedy, kiedy miałem swój najgorszy czas. Bałem się wyjść z domu, bałem się ludzi. Maseczka stała się moją czapką niewidką. Zakładałem ją, czapkę z daszkiem, okulary przeciwsłoneczne i byłem niewidoczny. Ja wtedy w środku… nie żyłem" – wyznał w wywiadzie dla "Vivy!".