Choć Jarmark Świętojański w tym roku się nie odbył, to już w listopadzie Stary Rynek ponownie wypełni się świątecznymi stoiskami. Bożonarodzeniowy jarmark wraca – a decyzja władz miasta, jak się okazuje, nie ma nic wspólnego z ochroną nowej płyty rynku.
- Wszystko rozchodzi się o miejsce. Zimą nie ma bowiem ogródków gastronomicznych, które zajmują płytę rynku - wyjaśnia Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania. - System montażu ogródków jest inny niż przed remontem, to znaczy ogródki przy restauracjach są już na płycie, a nie przy elewacji budynku, jak jak było wcześniej i to jest jedyny powód, dlaczego nie ma jarmarku świętojańskiego, ponieważ by się po prostu nie zmieścił.
Świąteczne jarmarki ruszą w drugiej połowie listopada i - podobnie jak w poprzednich latach - odbędą się w trzech lokalizacjach: na Starym Rynku, Placu Wolności oraz na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Miasto zapowiada, że na rynku pojawi się również lodowisko, które stanie się jedną z atrakcji tegorocznego Betlejem Poznańskiego. Organizatorzy apelują do mieszkańców, by wybierać komunikację miejską, ponieważ w okresie świątecznym okolice rynku będą wyjątkowo zatłoczone.
- W trakcie jarmarków przyjeżdżajcie do centrum absolutnie komunikacją publiczną, ponieważ potem się niestety miasto korkuje, jak w jednym momencie wszyscy przyjadą tych miejsc parkingowych. Nie ma aż tyle, żeby wszystkich pomieścić, a ta komunikacja naprawdę będzie nieźle kursowała - dodaje Jędrzej Solarski.
Jarmark bożonarodzeniowy potrwa do końca grudnia na MTP i do 6 stycznia na Placu Wolności i Starym Rynku.