Problem z wodą w Malcie. Wszystko przez... zbyt małe opady?
Raz na cztery lata z Jeziora Maltańskiego znika woda, tak też było i na przełomie 2024 i 2025 roku. Obecnie trwa proces napełniania ponownie Jeziora Maltańskiego wodą. Jest jednak pewien problem. Wody o tej porze powinno być już znacznie więcej. - Cybina niesie mniej wody niż zwykle. Jest susza hydrologiczna i takiej sytuacji dotąd nie mieliśmy, że tej wody tak dramatycznie brakowało i w Cybinie, i w dopływach - mówi Radiu Eska, Filip Borowiak z POSiR-u.
W maju nad Maltą zaplanowano kilka imprez sportowych. Jednak na skutek niskiego poziomu wody zawody te stoją pod znakiem zapytania. - Robimy wszystko, żeby te imprezy majowe odbyły się zgodnie z planem. Tak jak wcześniej wspominałem, jesteśmy w kontakcie z wodami polskimi, współpracujemy z lasami poznańskimi. Są możliwości, żeby przyspieszyć troszeczkę spływ tej wody z górnego biegu Cybiny do Niecki Jeziora Maltańskiego. Dowiemy się, jak mogą nam pomóc i jeżeli mogą, to będziemy próbowali jakoś poprawić szybkość napełnienia Jeziora Maltańskiego - dodaje Filip Borowiak.
Problem braku wody w jeziorze dotyka głównie kajakarzy czy wioślarzy. Pogoda tej wiosny sprzyja do treningów, jednak w obecnej sytuacji przeprowadzenie ich jest niemożliwe.
Wielkie straty dla sportowców. Przez brak wody nie mogą trenować
- Do tego, żeby łódki wioślarskie mogły wystartować, żebyśmy mogli je zwodować, potrzebujemy pomostu i odpowiedniego poziomu wody, tak żebyśmy mogli odłożyć bezpiecznie łódź, no i wystartować do treningu. Niestety ten poziom wody, który teraz jest, nie daje takiej możliwości, to po pierwsze. Po drugie, no zbyt późno zostało to wszystko rozpoczęte, napełniane, a co najgorsze, ten problem nie jest jednorazowy, przypadkowy, tylko to co cztery lata mniej więcej tak samo sytuacja wygląda - mówi nam Błażej Kamola z Szkoły Mistrzostwa Sportowego, który dodaje, że podczas normalnego sezonu na Malcie dziennie trenuje 500, 600, 700, może 1000 dzieci.
Według POSiR-u zawody, które zaplanowane są na maj zagrożone nie są. Tutaj jednak jest inny problem. Aby w takich zawodach wystartować, należy się do nich odpowiednio przygotować. A obecnie w przypadku sportowców z Poznania jest to niemożliwe. - Zawody to jest jedna sprawa, ale my trenujemy cały rok do zawodów. Sportowcy profesjonaliści, muszą pływać co najmniej półtora miesiąca przed tymi pierwszymi zawodami, aby osiągnąć taką wystarczającą minimalną sprawność do przystąpienia do tych zawodów. Na ten moment musieliśmy zmienić plany, przekładać terminy zgrupowań, niekorzystnie do końca z punktu widzenia treningowego - dodaje Błażej Kamola.
