Robert Lewandowski nie spoglądał na bramkę. Emocje w trakcie meczu Walia - Polska
Za reprezentacją Polski trudny czas. Nasz zespół musiał przedzierać się przez dwustopniowe baraże, aby awansować na mistrzostwa Europy, które rozegrane zostaną w Niemczech. Biało-czerwoni najpierw pokonali Estonię (5:1), a w decydującym meczu zmierzyli się z Walią. Po 120 minutach gry był bezbramkowy remis i o wszystkim decydowała seria rzutów karnych.
Polacy wykonywali jedenastki bezbłędnie. Jako ostatni do rzutu karnego podszedł Daniel James. Kamery wychwyciły Roberta Lewandowskiego, który nawet nie spoglądał w stronę bramki.
Kapitan reprezentacji Polski został zapytany o emocje przed ostatnim rzutem karnym wykonywanym przez Walijczyków.
- Patrzyłem na wcześniejsze karne i mówię: dobra, teraz nie patrzę, bo może Wojtka deprymuje. A tak to może wtedy coś obroni - śmiał się w pomeczowym wywiadzie na antenie TVP Sport.
Do wszystkiego odniósł się także Szczęsny, który okazał się bohaterem, ponieważ obronił rzut karny i tym samym Polacy mogli się cieszyć z awansu na EURO 2024.
- On nigdy nie widzi, jak ja dobre rzeczy robię i dlatego myśli, że taki słaby jestem - skomentował żartobliwie polski bramkarz.
Kibice na meczu Polska - Estonia. Zdjęcia z trybun