Pierwsza komunia święta. Uroczystości w Poznaniu
Bulwersująca sytuacja w dzielnicy Nowe Miasto w Poznaniu. W jednej z tamtejszych parafii na 20 i 21 maja zaplanowano uroczystości pierwszokomunijne. Za organizację wydarzeń odpowiedzialni byli rodzice. Trzeba było powołać skarbnika. Zgłosiła się jedna z mam. Jak informuje portal epoznan.pl, ustalono, że od każdego dziecka zebrane zostanie po 250 złotych, co w ogólnym rozrachunku miało dać kwotę przekraczającą 12 tys. zł. Z tych pieniędzy planowano opłacić kwiaty, fotografa. kupić upominek dla księdza oraz pamiątki dla dzieci.
Polecany artykuł:
Bulwersujący finał komunii. Kobieta zniknęła z uzbieraną gotówką
Pierwsze niepokojące sygnały napłynęły dzień przed pierwszą uroczystością. Skarbniczka miała tłumaczyć się "problemami z dostawcami". Portal epoznan.pl donosi, że jeden z rodziców załatwił kwiaty we własnym zakresie. W ostatniej chwili zgłosił się do jednej z kwiaciarni i uprosił przystrojenie kościoła. Za wszystko sam zapłacił, gdyż skarbniczka obiecała mu zwrot pieniędzy. Mężczyzna do teraz nie otrzymał nawet złotówki.
Zamówiony fotograf miał otrzymać zaliczkę przed uroczystością. Zaliczka jednak nie wpłynęła na jego konto, jednak dzięki dobrej znajomości z miejscowym proboszczem mężczyzna liczył na rozliczenie po komunii. On także wciąż czeka na rozliczenie usługi.
Na pieniądze czeka też sam proboszcz. To on wyłożył na pamiątki dla dzieci.
Tymczasem skarbniczka dzień po uroczystości zapadła się pod ziemię. Przestała odbierać telefony, usunęła konto w mediach społecznościowych. Kontakt z nią udało się nawiązać po kilku dniach. Kobieta tłumaczyła, że wszystkie pieniądze zajął komornik. Obiecała jednak, że wszystko ureguluje do 29 maja. To też nie nastąpiło.
Kobieta miała przywłaszczyć pieniądze na uroczystość. Sprawę bada policja
Jak udało nam się potwierdzić, sprawa została zgłoszona na policję. Na ten moment mundurowi sprawdzają wszystkie okoliczności tego zdarzenia.