Koronawirus znowu daje o sobie znać. W Wielkiej Brytanii potwierdzono nową mutacje. Jest jeszcze bardziej zaraźliwa, a przez to niebezpieczniejsza. Wiele krajów, w tym Polska, zawiesza loty z wysp. Na lotnisku Ławica w Poznaniu wylądował jeden z ostatnich samolotów z Anglii. Co mówią pasażerowie?
Loty z Anglii odwołane
Dziś ostatnia szansa na opuszczenie Wielkiej Brytanii. Przez pojawienie się tam nowej odmiany koronawirusa loty z wysp są odwołane. Na lotnisku w Poznaniu wylądował jeden z ostatnich samolotów. Co mówią pasażerowie, którzy w ostatniej chwili wrócili do Polski?
Polecany artykuł:
- Cieszymy się bardzo, że udało się wrócić. Na ostatnią chwilę, bo bilet miałam na 27 i w weekend był koszmar, bo musiałam kupić nowy. Mam chorą mamę i bardzo mi zależało, żeby wrócić.
- Był duży stres, do ostatniej chwili tak na prawdę nie wiedziałem, czy uda się przylecieć. Wszystko tak na szybko się działo. Ale jestem i to jest najważniejsze.
- Podróż bardzo spokojnie, samolot nie był pełen na lotnisku też bez tłumów, wszystko dobrze zorganizowane. W Bristolu, bo stamtąd przyleciałam, bardziej pilnują dystansu, są wyznaczone pasy, żeby można było tę odległość trzymać.
Relacjonują Polacy, którym udało się wrócić do kraju.
Wielu zwraca uwagę, że na lotnisku w Bristolu było bardzo spokojnie. Brak tłumów i kolejek był spowodowany odwołaniem większości lotów. Poznań był jedną z ostatnich destynacji, do których można było wylecieć.
Ostatni samolot z Bristolu wyląduje na Ławicy w Poznaniu o 17:20.