Nowy system zaczął obowiązywać od 1 września. Zapytani przez nas pasażerowie komunikacji miejskiej na temat nowego systemu mają podzielone zdania:
Bo jest tylko ten kod QR, tylko jest z przodu w tramwaju i gdzie w tłoku, żeby przejść cały i to skanować jeszcze. Ciężko. - mówi pasażer.
Nie ma żadnego problemu. Po prostu ludzie sobie robią jakieś sami z siebie jakiś problem
Obok reklam są umieszczone, no, więc myślę, że będzie problem ze znalezieniem tego.
Dla mnie to jest akurat bardzo w porządku, tak że wchodzisz po prostu i odklikujesz, a nie że liczy ci długość biletu od momentu zakupu, tylko od momentu, jak jesteś w środku, więc kanar cię nie złapie - mówi pasażerka.
Poznaniacy w internecie zwracają uwagę, że zeskanowanie kodu QR nie zawsze proste. Według ich relacji czasami kody QR znajdują się pod kątem i to nad miejscem dla pasażera, a czasami obok reklamy, która ma też swój kod QR.
Wiadomo, że pierwszego dnia na bieżąco prowadzimy obserwacje, jak to, co zostało założone, zostało w praktyce wdrożone.(...) Oczywiście pasażerowie korzystający z tych biletów muszą się w pewnym sensie do tego przyzwyczaić. Dla każdego, kto ma problem ze znalezieniem tego QR kodu, wszystkie te aplikacje komunikują możliwość wpisania numeru bocznego pojazdu, a ten numer znajduje się w licznych miejscach - tłumaczy dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, Jan Gosiewski.
Zmiana systemu zakupu biletów mobilnych miała uszczelnić całą procedurę zakupu - dodaje dyrektor ZTM:
z jednej strony staramy się, aby bilety były jak najbardziej wygodne i dostępne dla naszych pasażerów, z drugiej strony trudno nam pogodzić się z tym, że jest pewna grupa osób, która próbuje dokonać zakupu tego biletu dopiero po rozpoczęciu kontroli.