Minęło niemal pół roku, odkąd rząd zamknął restauracje na dwa tygodnie. Od 24 października można zamawiać wyłącznie na wynos. W takim przypadku restauratorom trudno mówić o zyskach. Nie wszyscy otrzymali także rządowe wsparcie. Dlatego w styczniu część restauratorów się zbuntowała.
W ranach akcji OtwieraMy, część gastronomi zaczęła przyjmować klientów na miejscu. Otwarte restauracje w Poznaniu to na przykład Mamma Rynek czy Pierożek i Kompocik. Ich właściciel zdecydował się otworzyć 31 stycznia. Nie boi się kar, bo jak mówi - spełnia wszelkie normy bezpieczeństwa.
Poniżej odsłuchacie rozmowę z Jakubem Wilczyńskim, restauratorem z Poznania.
Polecany artykuł:
Żeby ratować swój biznes, ale jednocześnie działać zgodnie z prawem część restauratorów przekształciła swoje lokale na przykład przestrzeń coworkingową. Żeby to zrobić, trzeba załatwić szereg formalności oraz przestrzegać surowego reżimy sanitarnego.
Posłuchajcie rozmowy z Krzysztofem Ziętkowskim, który w swoim lokalu stworzył przestrzeń biurową.