Wcześniaki nadal rosną w szpitalu przy Polnej, ale szczęśliwi mama i tata są już po rozmowie z władzami miasta, w którym zamieszkają po wyjściu z kliniki. Rodzina może liczyć na pakiet, który zapewni jej opiekunkę - minimum na dwa lata. Do tego - na zastrzyk pieniężny w wysokości 20 tysięcy złotych i coroczny, urodzinowy prezent w wysokości 2 tysięcy na każde dziecko aż do pełnoletniości. A na tym nie koniec.
Prezydent zaproponował przekazanie miejskiej działki pod pewnymi warunkami, natomiast rodzice są bardzo zadowoleni i mówią, że na pewno dom będą budować. Na początek na pewno ich mieszkanie im wystarczy, ale za jakiś czas pewnie będzie już za małe.
Mówi Anna Dzionek z Urzędu Miejskiego w Gnieźnie, który zapewni też bezpłatny żłobek, przedszkole i miejski transport - aż do "osiemnastki". Miasto liczy też na wsparcie lokalnych przedsiębiorców. Pierwsze firmy już się zgłosiły, ale potrzeby są niemałe.
Mówimy tu oczywiście o rzeczach typu butelki, pieluchy, ubrania. Na przykład mama powiedziała, że przydałyby się ubrania takie bardzo małe, dostosowane rozmiarem do malutkich wcześniaków, bo mówi, że ubranka w ogóle mają - ale takich maleńkich rozmiarów - nie.
Na stronie Fundacji Siepomaga ruszyła zbiórka dla pięcioraczków. 320 tysięcy złotych przyda się i na samochód, który pomieści całą siódemkę, i na rehabilitację maluchów.
Nasze dzieci są wcześniakami, dlatego fizjoterapia jest im potrzebna praktycznie od momentu, kiedy opuszczą szpital. To wszystko kosztuje przy jednym dziecku, a my musimy wszystkie wydatki mnożyć razy 5. Każde wsparcie będzie dla nas ogromnie cenne - piszą na stronie zbiórki rodzice, Hania i Mikołaj.
Anastazja, Klara, Laura, Wiktoria i Maksymilian przyszły na świat 17. stycznia w szpitalu przy ul. Polnej.Największy urodził się Maksiu, który ważył ponad kilogram, a Anastazja - niecałe 700 gram. Przyszły na świat przez cesarskie cięcie w 29. tygodniu ciąży. Poród trwał 15 minut, asystowało przy nim 30 osób. Dzieci spędzą w szpitalu do kilku miesięcy.