Pierwszy taki program w skali kraju ruszy już w kwietniu i na początek potrwa dziewięć miesięcy. W lokalu znajdą schronienie osoby bezdomne albo takie, które musiały się wyprowadzić ze swojego lokum, mówi Stella Gołębiewska, pełnomocniczka prezydenta Poznania do spraw polityki równościowej.
Bardzo często osoby LGBT+ w sytuacji ujawnienia swojej orientacji seksualnej czy w związku z tranzycją płci doświadczają przemocy i potrzebują bezpiecznego miejsca do zamieszkania, do odzyskania równowagi życiowej, do otrzymania odpowiedniego wsparcia, by móc w niedalekiej przyszłości się usamodzielnić.
Nie wiadomo jeszcze, o jakiej powierzchni będzie mieszkanie i gdzie zostanie zlokalizowane. Na razie urzędnicy ogłosili konkurs dla organizacji pozarządowych. Zwycięzca przygotuje scenariusz działania i regulamin nowego miejsca.
To będzie mieszkanie około 3-pokojowe, gdzie bezpośrednio będzie mogła mieszkać niewielka liczba osób. Bardzo ważne dla nas jest, żeby na miejscu był specjalista, tzw. koordynator wsparcia, który będzie uruchamiał inne służby w Poznaniu, by takiej osobie pomóc.
Na pilotażowy program mieszkania interwencyjnego miasto wyda 60 tysięcy złotych. Osoby potrzebujące będą mogły zamieszkać w lokalu na okres ok. trzech miesięcy.