Niedawno rząd poinformował o zamknięciu sklepów i punktów kolejnych branż. Chodzi między innymi o salony fryzjerskie, kosmetyczne czy gabinety masażu. Jeżeli chodzi o kwiaciarnie to część z nich jest otwarta, część działa jako pracownie i pracownicy przygotowują bukiety na zamówienie, a część jest zamknięta na cztery spusty. W tej sytuacji hodowcy kwiatów biją na alarm i zaznaczają, że są w dramatycznej sytuacji. Część kwiatów udaje się sprzedać, ale większość niestety trafia na śmietnik. Jak więc hodowcy radzą sobie w tej trudnej sytuacji?
Z pomocą idzie im Internet. To właśnie w sieci hodowcy wystawiają ogłoszenia, w których informują o swoim handlu obwoźnym. Sprzedawcy kuszą atrakcyjnymi cenami, bo hurtowymi. Inaczej szanse na pozbycie się kwiatów byłyby marne. Jedno z ogłoszeń jest autorstwa pana Mateusza, który pierwsze spotkanie z klientami ma już za sobą.
Jestem producentem tulipanów. Sytuacja jaka jest w handlu z wiadomego powodu jest dla wszystkich trudna. Kwiaty nie wybierają okresu dojrzewania, pogoda zrobiła swoje i teraz jest wysyp a rynek praktycznie się załamał. Inwestycja w cebule była w wysokości kilkudziesięciu tysięcy, plus włożona praca w ich uprawę. Pakowane są po 25 sztuk - cena za paczkę 25zł...jedna sztuka 1zł (cena hurtowa, w kwiaciarniach 3zł/szt)
czytamy w ogłoszeniu.
Polecany artykuł:
Okazuje się, że frekwencja poznaniaków dopisała na tyle, że pan Mateusz już ogłasza kolejny termin.
Następny termin sprzedaży 9.04 - Wielki Czwartek w godzinach 10-18. Ul. Sczanieckiej 11a od Bogusławskiego
W podobny sposób działa pani Justyna, która również zamieściła ogłoszenie na jednej z lokalnych grup w mediach społecznościowych.
apeluje pani Justyna.
Dramatyczna sytuacja w której znaleźliśmy się wszyscy, zmusza mnie do szukania innych niż tradycyjnych dróg rozprowadzania mojego towaru, które o tej porze roku najszybszej się rozwija. Nie da się zatrzymywać naturę. Chłodnia jest pełna i tylko czekamy, aby odpowiedzieć na Państwa zapotrzebowania lub życzenia