Derby Poznania: Lech - Warta 15.03.2024

i

Autor: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Sport

Przed Wartą nowe wyzwania. Znaków zapytania jest bardzo dużo!

2024-05-28 11:03

Po niespodziewanym spadku do pierwszej ligi piłkarskiej Warta próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Klub musi poszukać nowego trenera, zatrudnić dyrektora sportowego i zweryfikować budżet na kolejny sezon. Nie zmienia się koncepcja powrotu drużyny do Poznania.

Jeszcze na dwie kolejki przed końcem rozgrywek nikt w Warcie absolutnie nie zakładał, że może spełnić się czarny scenariusz. Wprawdzie 16. w tabeli Korona miała szansę na utrzymanie się kosztem poznańskiej drużyny, ale też jeszcze kilka innych zespołów było zaangażowanych w walkę o pozostanie w ekstraklasie. Kielczanie musieli jednak wygrać dwa spotkania i liczyć na korzystne wyniki z innych stadionów. I tak się stało, podopieczni Kamila Kuzery pokonali Ruch Chorzów oraz na wyjeździe Lecha Poznań, co mało kto zakładał. "Zieloni" z kolei swojego dorobku już nie poprawili i to oni znaleźli się w strefie spadkowej.

Gdzie w przyszłym sezonie swoje mecze rozgrywać będzie Warta Poznań?

Jak trafnie zauważył odchodzący z klubu trener Dawid Szulczek, na przestrzeni całego sezonu jego zespół w strefie spadkowej przebywał zaledwie przez... 30 minut. Tyle, że było to ostatnie 30 minut rozgrywek.

Nowa rzeczywistość też zaskoczyła władze klubu, które muszą zmierzyć się z nieco innymi wyzwaniami. Głównym problemem klubu pozostaje brak własnego obiektu. Kameralny stadionik, na którym poznaniacy grali na zapleczu ekstraklasy jeszcze w sezonie 2018/19 już wtedy nie do końca spełniał wymogów licencyjnych. Kolejny pierwszoligowy sezon spotkania domowe rozgrywali już w Grodzisku Wielkopolskim, w którym w sierpniu 2020 awansowali do ekstraklasy i przez kolejne cztery lata na tym stadionie przyjmowali rywali.

W kwietniu Komisja ds. licencji klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej postawiła warunek klubowi - od kolejnego sezonu mecze w roli gospodarza ma rozgrywać na poznańskim Enea Stadionie. Władze Warty nie miały innego wyjścia i już miesiąc temu przystąpiły do negocjacji z operatorem obiektu spółką Stadion Poznań. Degradacja o klasę niżej niewiele zmienia tę sytuację - licencja została przyznana na wszystkie rozgrywki.

- Powrót do Poznania traktujemy jako szansę na dalszy rozwój klubu i kontynuację procesu budowania społeczności wokół niego. Spadek z ekstraklasy jest oczywiście ciosem dla klubu, ale nie zmienia planów i nadziei, jakie wiążemy z grą w stolicy Wielkopolski. Mamy deklarację ze strony władz miasta, które chcą, byśmy grali na Stadionie Miejskim. Liczymy na to, że spadek z ligi niczego w tej kwestii nie zmienił. Wierzymy w to, że dzięki współpracy i wsparciu ze strony miasta będzie to możliwe już w najbliższym sezonie - powiedział PAP rzecznik prasowy Warty Piotr Leśniowski.

Kilka ważnych spraw do rozwiązania w klubie

Kwestia wynajmu stadionu to jedna z najpilniejszych spraw do rozwiązania, ale też nie jedyna. Po odejściu Szulczka zespół został bez trenera. Według medialnych spekulacji do Warty był przymierzany Mariusz Misiura, który pożegnał się ze Zniczem Pruszków. Tyle, że Misiura miał przyjść do ekstraklasowej drużyny. Leśniowski nie komentuje jednak tych doniesień. - Obecnie nie jest jeszcze znane nazwisko nowego szkoleniowca. Rozważamy różne opcje, na liście kandydatów jest kilka nazwisk - odparł.

Warta musi też na nowo ustalać budżet, który i tak miała jeden z najniższych w ekstraklasie - ok. 15 mln złotych. Problem w tym, że 70 procent budżetu pochodziło z praw telewizyjnych i marketingowych wypłacanych przez spółkę Ekstraklasa. W sezonie 2023/23 poznański klub otrzymał 10,4 mln złotych. W pierwszej lidze będą mogli liczyć na ułamek tej kwoty.

Do tego drużynę z pewnością czeka rewolucja kadrowa. Wielu piłkarzom w czerwcu kończą się kontrakty i nie wszystkim opcja gry w pierwszej lidze może odpowiadać. Ważne umowy mają z kolei liderzy zespołu, m.in. Dawid Szymonowicz, Adam Zrelak, Kajetan Szmyt, Miguel Luis i Maciej Żurawski, ale i oni też mogą mieć większe ambicje niż występy na zapleczu ekstraklasy.

- Nie chcę mówić o konkretnych nazwiskach, bo jest na to po prostu za wcześnie. Nie wiem, czy rewolucja to dobre słowo, ale na pewno w kadrze dojdzie do wielu zmian. One i tak miałyby miejsce, nawet, gdybyśmy utrzymali się w ekstraklasie. Mieliśmy też ustalone warunki z kilkoma nowymi piłkarzami, ale po spadku te umowy najprawdopodobniej nie wejdą w życie. Punktem wyjścia do kompletowania kadry na nowy sezon jest ustalenie budżetu i osoby dyrektora sportowego, która w określonych warunkach będzie mogła zająć się budową drużyny. Już nad tym pracujemy - podsumował rzecznik poznańskiego klubu.

Piłkarze Warty po urlopach na pierwszych zajęciach spotkają się 18 czerwca.

Jak wyglądały ostatnie derby Poznania przy Bułgarskiej? Zobaczcie w naszej galerii!