Najzimniejszy od dwóch dekad kwiecień nie sprzyja roślinom. W Wielkopolsce w nocy temperatury spadły ostatnio nawet do minus ośmiu stopni Celsjusza. Przymrozki zaatakowały czereśnie, ziemniaki, jabłka czy buraki cukrowe. Zbiory trafią na rynek później i będą mniejsze, a ceny - poszybują w górę.
Dobrym przykładem są szparagi, które zwykle o tej porze już były dostępne. W tym roku też są dostępne, ale z upraw przyśpieszanych, prowadzonych przy okryciu tych roślin. Ceny są naprawdę wysokie - jeszcze w zeszłym tygodniu ich cena była ponad dwukrotnie wyższa od tej z lat poprzednich.
Mówił Tomasz Spiżewski z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i dodaje, że dopiero kolejne dni pokażą skalę szkód, jakie wyrządziły ostatnie przymrozki.
Problemem, może być, jeśli ktoś już posadził rośliny ciepłolubne. A widziałem już takie filmiki na youtubie, na przykład posadzonych pomidorów, także tych na skalę towarową. Dla gospodarstw, które zajmują się ich uprawą- to ryzyko jest większe, że ich rośliny mogły zmarznąć.
Niska temperatura nie zagraża marchwi, cebuli, pietruszce, kapuście czy sałacie.