Na przejeździe kolejowo - drogowym w Puszczykowie pod Poznaniem w ubiegłym roku karetka pogotowia ratunkowego utknęła między rogatkami. W pojazd uderzył rozpędzony pociąg dalekobieżny. W tragicznym wypadku zginęli lekarz i ratownik medyczny. Niedawno na tym samym przejeździe doszło do podobnej sytuacji. Samochód znów zatrzymał się między opuszczonymi drągami rogatkowymi. Tym razem maszynista pociągu regionalnego zdążył wyhamować. Jednak do tragedii niewiele brakowało.
Prezes Urzędu Transportu Kolejowego zwraca uwagę na właściwe zachowanie maszynisty i przypomina jak potrzebny jest system, który zdyscyplinuje kierowców do przestrzegania prawa. Testy takich urządzeń trwają.
Tym razem kierowca miał szczęście. Pociąg już zwalniał i dało to szansę zatrzymać skład. Jednak jak wielu kierowców w podobny sposób lekceważy przepisy? Kosztem tej lekkomyślności kierujących jest często ludzkie zdrowie i życie. Z inicjatywy UTK testowane są systemy monitoringu przejazdów. Urządzenia pozwolą na automatyczne karanie kierowców, którzy np. zignorują znak „Stop” przed przejazdem kolejowo-drogowym. Jestem przekonany, że wcielenie w życie pomysłu monitoringu zmieni świadomość kierowców i będą wiedzieli, że łamiąc przepisy na przejeździe nie są bezkarni
mówi dr inż. Ignacy Góra, Prezes UTK. A tak wyglądało to zdarzenie: