Samolot z polskimi turystami w zamkniętej przestrzeni powietrznej Ukrainy
Informację jako pierwszy podał reporter TVN24 Artur Molęda. Samolot EnterAir, który w piątek o 17:35 wystartował z poznańskiej Ławicy, leciał do kurortu Antalya na Riwierze Tureckiej. Nieoczekiwanie po drodze wleciał nad Ukrainę. Miał wlecieć w głąb jej przestrzeni powietrznej na ok. 20 km i przebywać w niej ok. 5 minut. Przypomnijmy, że przestrzeń powietrzna Ukrainy jest zamknięta od 24 lutego 2022 roku, czyli od początku rosyjskiej inwazji. Według reportera TVN24 oznacza to, że nie pracują tam obecnie cywilni kontrolerzy lotów.
Samolot z Polski wleciał nad Ukrainę. Odpowiedź niesie serwis Flightradar24.com
Sprawdziliśmy trasę samolotu w serwisie Flightradar24.com. Nie ma żadnych wątpliwości - boeing 737-8AS faktycznie przebywał w zamkniętej przestrzeni powietrznej Ukrainy. Po starcie z Ławicy leciał nad Krakowem i Nowym Sączem, mijając Bieszczady, opuścił Polskę, wlatując nad Słowację. Później nieoczekiwanie znalazł się na chwilę nad Ukrainą, by wrócić nad Słowację i udać się nad Węgry. Do celu, tureckiej Antalyi, dotarł o 21:28.
Dlaczego polski samolot znalazł się w zamkniętej przestrzeni powietrznej Ukrainy?
Agencja PR obsługująca linię Enter Air w piątek późnym wieczorem wydała w imieniu przewoźnika komunikat. - Samolot omijał burzę i został skierowany przez słowacką kontrolę lotów na taką trasę. Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami bezpieczeństwa - napisano.
Do sprawy w mediach społecznościowych odniosła się też Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Przyznała, że maszyna przebywała nad Ukrainą. - Samolot EnterAir lecący z Poznania do Antalyi na kilka minut wleciał znad Słowacji w przestrzeń powietrzną Ukrainy. W chwili zdarzenia maszyna miała kontakt radiowy z kontrolerami ruchu lotniczego w Bratysławie. W rejonie przelotu występowały fronty burzowe - napisano na Twitterze.
Sprawa została zgłoszona do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, która ma teraz szczegółowo wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
Polecany artykuł: