W szpitalu przy Szwajcarskiej wciąż brakuje rąk do pracy. To nie tylko zakaźnicy ale też anestezjolodzy, pielęgniarki czy ratownicy medyczni. W związku z rosnącą liczbą chorych na COVID-19 dyrekcja zwróciła się do wojewody z wnioskiem o oddelegowanie do placówki 20 lekarzy.
W tym pięciu anestezjologów na pełen etat, ale także 46 pielęgniarek, 17 ratowników medycznych, 24 opiekunów i 23 salowych - mówi rzeczniczka prezydenta Poznania, Joanna Żabierek.
Szpital szuka również pracowników na własną rękę.
Przede wszystkim w kraju, na razie nie pozyskuje kadry zza granicy. Na terenie szpitala nie prowadzi się szkoleń z zakresu obsługi respiratorów. Urządzenia te mogą być obsługiwane tylko przez wykwalifikowane w tym zakresie osoby - dodaje.
W Poznaniu obecnie pod respiratorami przebywa 35 osób.