Policja weźmie pod lupę tłumy, które zgromadziły się w sobotę na placu Wolności. Kilkuset poznaniaków - nie zachowując odpowiedniego dystansu - przed wyborami - przyszło posłuchać prezydentów Warszawy i Poznania. Z powodu pandemii zgromadzenia można organizować do 150 osób.
28. maja otrzymaliśmy informację z Urzędu Miasta w Poznaniu, że w sobotę o godz. 16:00 odbędzie się briefing prasowy z udziałem prezydentów Poznania i Warszawy. W związku z tym, że na plac Wolności przyszło kilkuset mieszkańców Poznania, będziemy analizować to wydarzenie. - mówi podkom. Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
O spotkaniu na facebooku informował wcześniej prezydent Jacek Jaśkowiak. Urząd Miasta podkreśla jednak, że nie był organizatorem konferencji prasowej Rafała Trzaskowskiego. A samo spotkanie miało formę oświadczenia dla zaproszonych mediów.
Obecność na placu Wolności określonej grupy ludzi należy traktować jako spontaniczne zgromadzenie osób, które przyszły, by posłuchać tego oświadczenia. Przed rozpoczęciem konferencji zwrócono uwagę zgromadzonym na konieczność zachowania obowiązujących ze względów bezpieczeństwa odległości - mówi Joanna Żabierek, rzeczniczka prasowa prezydenta Poznania.
Za samo nieprzestrzeganie 2 m odległości między uczestnikami zgromadzenia można dostać mandat do 500 zł. Policja może też skierować wniosek do sanepidu o nałożenie kary do 30 tys. zł.