Dla kibiców Lecha to najważniejsza wiadomość tej jesieni. Mikael Ishak zostaje w klubie
Żaden transfer nie mógłby dać kibicom Kolejorza tyle radość, co informacja o przedłużeniu umowy z klubem przez króla Poznania, czyli Mikaela Ishaka. Szwed związał się z zespołem nowym kontraktem do 30 czerwca 2027 roku.
Jestem niesamowicie zadowolony i dumny z tego, że pozostanę częścią rodziny Lecha Poznań. Do przedłużenia umowy przekonało mnie wiele czynników, a jednym z nich jest fakt, że wraz z najbliższymi czujemy się w tym miejscu wyśmienicie. Moi synowie już grają w klubowej akademii, a żona pozostaje tu bardzo szczęśliwa. Pełnię funkcję kapitana w świetnym zespole, który wspierają tysiące kapitalnych kibiców. Argumentów do związania się z klubem na dłużej było naprawdę mnóstwo - podkreśla Mikael Ishak.
Królem nie został przez przypadek. Ishak od samego początku budował w Poznaniu swój pomnik
Nie jest łatwo stać się liderem ataku Lecha Poznań. W końcu w ostatnich kilkunastu latach taką funkcję pełnili Robert Lewandowski, Artjoms Rudņevs czy Piotr Reiss. Wielu świetnych zawodników przerosły wysokie oczekiwania kibiców Kolejorza. Od Ishaka od samego początku również wymagano sporo, w końcu mowa o reprezentancie Szwecji, który w swojej karierze grał w Norymberdze, FC Koeln czy Crotone, jak na polskie warunki CV co najmniej niezłe.
Szwed od samego początku wprowadził się jednak znakomicie do szatni zespołu ze stadionu przy ulicy Bułgarskiej. Już w pierwszym sezonie ex equo z Harrym Kanem został królem strzelców rozgrywek Ligi Europy, z 8 trafieniami na koncie. Indywidualne statystyki Ishaka znakomicie przekładały się na wyniki klubu, z którym "Mika" świętował mistrzostwo Polski na stulecie Lecha. Rok później poprowadził Kolejorza do ćwierćfinału rozgrywek Ligi Konferencji, gdzie poznański zespół po pasjonującym dwumeczu odpadł dopiero z Fiorentiną.
Mikael Ishak. Lider na boisku, lider w szatni
Ishak to nie tylko jeden z najlepszych piłkarzy Lecha pod kątem jakości czysto piłkarskiej, to również jeden z mentalnych liderów zespołu. Szwed nie potrzebował zbyt wiele czasu, żeby zostać kapitanem klubu. Sam zawodnik często podkreśla, że w Poznaniu zarówno on, jak również jego rodzina czują się doskonale. Napastnik Kolejorza jest również jednym z ulubieńców kibiców zespołu ze stadionu przy ulicy Bułgarskiej.
Mikael Ishak w pogoni za rekordami. Przed nim tylko klubowe legendy
Mikael Ishak buduje w Poznaniu swój pomnik, już jakiś czas temu stał się najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii klubu, teraz przed nim kolejne wyzwanie. Zostać najlepszym strzelcem w dziejach Kolejorza. A przed nim same legendy Teodor Anioła, Piotr Reiss oraz Mirosław Okoński. O ile dogonienie drugiego w klasyfikacji Reissa mającego na koncie 132 bramki, a tym bardziej lidera wszechczasów Teodora Aniołę, z imponującą liczbą 197 bramek w barwach zespołu ze stadionu przy ulicy Bułgarskiej wydaje się mało realne. To na wyprzedzenie zamykającego podium, autora 90 bramek dla Kolejorza Mirosława Okońskiego Szwed jak najbardziej ma szanse. Swój dorobek będzie mógł poprawić już w najbliższą niedzielę o 17:30 i to w spotkaniu wyjątkowym dla kibiców Kolejorza. Przy Bułgarskiej Lech zmierzy się z Legią Warszawa. Ishak wraz z kolegami stanie przed okazją na napisanie kolejnego pięknego rozdziału w historii klubu.