Hydranty zostały ubrane w kubraczki z włóczki już po raz 12 – mówi Przemysław Ciupka, rzecznik Aquanetu:
Ubieramy nasze wizytówki, czyli hydranty widoczne w przestrzeni publicznej, te staromiejskie, zabytkowe, żeliwne, w biało-czerwone kubraczki. W ten żartobliwy sposób chcemy przypominać o kolejnych rocznicach powstania.
Wdzianka zostały zrobione m.in. przez seniorki z dziennego domu pomocy „słoneczna przystań”. Przygotowanie jednego kubraczka zajmuje około 5 godzin – przyznaje kierowniczka domu, Kornelia Redelbach:
Nasze panie, które mają od 70 do ponad 90 lat, nie tracą czasu oglądając seriale, tylko siedzą i dziergają. Trochę w ramach terapii, ale trochę również w ramach zabawy i kontynuowania wielkopolskiej tradycji. (...) Kolory zawsze były biało-czerwone. Natomiast czy to mają być pasy, to zostało pozostawione kreatywnym działaniom pań, które te ubranka wykonują. Panie mówią, że zrobienie takiej jednej chusty, która ma wymiary mniej więcej metr na metr, to jest około czterech, pięciu godzin pracy.
Wdzianka mają pozostać na hydrantach i koziołkach do stycznia.