To część ogólnopolskiego programu, który ma poprawić przygotowanie regionów na sytuacje kryzysowe – od klęsk żywiołowych po zagrożenia wojenne. Potrzeby są ogromne:
- W ramach pierwszych kroków będzie właśnie przygotowanie instalacji budynków do podłączenia agregatów zewnętrznych. Przygotowujemy zakupy w zakresie łóżek polowych, materacy, ale również na przykład namiotów i pomp wysoko wydajnych. Być może jakiś magazynek na potrzeby racji żywnościowych, wody.
- tłumaczy Dariusz Dymek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Problemem może być jednak czas. Pieniądze muszą zostać wydane do końca bieżącego roku, a wszystkie województwa w Polsce otrzymają swoje transze jednocześnie. To oznacza duże obciążenie rynku i ryzyko opóźnień.
- To z kolei powoduje, że dostawcy wielu dóbr, o które będzie nam chodziło, nie będą w stanie zrealizować tych zamówień. Tego się obawiamy. Dlatego przygotowujemy oczywiście samorządowców, żeby już rozpoznawali, co jest możliwe.
- dodaje Dariusz Dymek.
Pieniądze mają trafić do samorządów w wakacje.
W sumie rząd wyda 15 miliardów złotych, a kolejne środki mają trafić do Wielkopolski w przyszłym roku.