Policja próbuje się teraz wybielić, ale od początku policjantka groziła paralizatorem oraz bronią ,kopała po żebrach i głowie człowieka w kajdankach, który nie miał się nawet jak obronić. Podejrzewamy, że został porażony paralizatorem i tego nie wytrzymał.
- tak na Facebooku opisuję sprawę szwagierka chłopaka. Policja zaprzecza by doszło do użycia paralizatora.
- Policjanci, którzy przyjechali jako pierwsi na miejsce, starali się użyć tylko chwytów obezwładniających tak, aby zaprzestał on agresji wobec swojej matki. Założyli mu kajdanki i to były jedyne środki przymusu jakie zostały zastosowane.
- mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
- Policjanci zastosowali środki adekwatne do jego zachowania. Musieli również skutecznie zabezpieczyć interes rodziny, która zawiadomiła Policją, że wszczyna on awantury.
- mówi rzecznik prokuratury Łukasz Wawrzyniak. Policja została wezwana, ponieważ chłopak był agresywny i bił swoją matkę. Prawdopodobnie był pod wpływem narkotyków. To kolejna interwencja dotycząca jego zachowania w ciągu ostatnich 5 lat.
AKTUALIZACJA:
Prokuratura otrzymała wstępne wyniki sekcji zwłok 18-latka. Biegli wykluczyli przyczynienie się do jego śmierci osób trzecich. Wykluczyli też, aby policjanci użyli wobec niego paralizatora. Szczegółowe wyniki sekcji, które pozwolą określić bezpośrednią przyczynę śmierci, będą ogłoszone w ciągu 2 tygodni.