Jak poinformowała w czwartek st. sierż. Marta Mróz z poznańskiej policji, do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek w miejscowości Koziegłowy. Do funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Czerwonaku zadzwoniła zdenerwowana kobieta, która ich poinformowała, że chwilę wcześniej otrzymała wiadomość SMS od swojego syna o tym, że odkręcił w mieszkaniu gaz i chce targnąć się na swoje życie.
Mróz podkreśliła, że kiedy policjanci dotarli pod wskazany adres, mężczyzna nie chciał ich wpuścić do środka.
Kiedy policjanci na klatce schodowej wyczuli woń gazu, podjęli szybką decyzję o ewakuacji mieszkańców z najbliższej okolicy. Łącznie mieszkania opuściło 30 osób. W tym samym czasie na miejsce przyjechali strażacy. Mężczyzna widząc, co dzieje się na zewnątrz budynku, otworzył mundurowym drzwi do mieszkania
tłumaczyła Mróz.
dodała.
W związku z tym, iż 35-latek był pijany i agresywny mundurowi obezwładnili go i zatrzymali. Strażacy natychmiast sprawdzili szczelność instalacji i wykluczyli, aby była wadliwa i doszło do jej samoistnego rozszczelnienia. Ponadto przed ich przyjazdem 35-latek otworzył okna i wywietrzył mieszkanie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a po sprawdzeniu mieszkań lokatorzy mogli bezpiecznie wrócić do swoich domów
Polecany artykuł:
Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu. Okazało się, że miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na postawienie mężczyźnie zarzutu za spowodowanie niebezpieczeństwa katastrofy dla wielu osób, za co grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Decyzją sądu 35-latek został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.