Atak zimy w Wielkiej Brytanii. Brak prądu i trudne warunki na drogach
Najtrudniejsza sytuacja panuje w hrabstwie Cumbria w północno-zachodniej Anglii, zwłaszcza w jego południowej części, gdzie ok. 2500 osób obudziło się w niedzielę rano bez dostaw prądu. Tam też są najpoważniejsze zakłócenia na drogach - na jednej z zasypanych śniegiem dróg utknęło prawie 200 samochodów. Niektórzy kierowcy spędzili całą noc w samochodach, inni szukali noclegu w okolicznych miejscowościach. Parafia w niewielkiej miejscowości Ambleside przyjęła na noc ok. 100 osób poszukujących schronienia.
W Cumbrii zawieszone zostało też kursowanie autobusów międzymiastowych oraz pociągów. Na większości obszaru tego hrabstwa spadło ok. 10-15 cm śniegu, choć są miejsca, gdzie jest go dwa razy więcej. Z kolei najniższą temperaturę, -12 stopni Celsjusza, zanotowano w Szkocji.
Na ponad połowie obszaru Wielkiej Brytanii obowiązują wydane przez urząd meteorologiczny Met Office ostrzeżenia pogodowe, choć są one żółtej kategorii, czyli najniższe w trzystopniowej skali. W całej wschodniej Szkocji wprowadzono je z powodu opadów śniegu, w północnej i środkowej Anglii, a także w Walii - z powodu oblodzenia, a w południowo-zachodniej Anglii - z powodu deszczu. Pozostaną one w mocy do późnego popołudnia w poniedziałek.
10 najpopularniejszych kierunków wakacyjnych Polaków zimą 2023/2024. Zobacz koniecznie!