Będzie trudniej o wizę studencką. Sytuacja nie jest łatwa dla uniwersytetów
Jak podkreśla rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu Iwona Cieślik sytuacja, w której znalazły się uczelnie po wprowadzeniu rządowego audytu nie jest łatwa. Obecny stan niweczy długoletnie starania o umiędzynarodowienie polskich szkół wyższych.
Na dzisiaj jedynie niespełna 25% przyjętych na studia anglojęzyczne otrzymało wizy. Jesteśmy informowani, że bardzo trudno umówić się na wizytę, albo są to bardzo odlegle terminy wizyt w sprawie otrzymania wizy. Nie mówiąc już o samym jej przyznaniu. Przedstawiane są warunki, wręcz niemożliwe do zrealizowania. Na naszej uczelni jest prowadzonych 9 kierunków anglojęzycznych i przy takim poziomie przyznawania wiz sytuacja staje się naprawdę trudna. Liczymy na porozumienie między Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego a Ministerstwem Spraw Zagranicznych, wierzymy w konstruktywne decyzje w tej sprawie - podkreśla rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu Iwona Cieślik.
Kto ponosi winę za obecną sytuację?
Rektorka UAM prof. dr hab. Bogumiła Kaniewska zwraca uwagę na raportu NIKu, z którego wynika, że pewne nieprawidłowości czy uchybienia nie leżały po stronie uczelni, tylko systemu, który nie zapewniał odpowiedniego nadzoru.
My mamy kilka propozycji. Po pierwsze, żeby z systemu przyznawania wiz wykluczyć te uczelnie, u których stwierdzono nieprawidłowości, albo ograniczyć liczbę studentów, którzy przyjeżdżają, czyli wprowadzić tzw. limity dla studentów cudzoziemców. Należy zintegrować system konsularny z systemem POL-on, żeby można było szybko reagować jeżeli student nie podejmie studiów - mówi rektorka UAM prof. dr hab. Bogumiła Kaniewska.
Trwają dyskusje nad skutecznymi rozwiązaniami
Jak informuje rektorka UAM, uczelnie wciąż podejmują dyskusje w powyższym temacie z ministrem nauki i szkolnictwa wyższego Dariuszem Wieczorkiem oraz ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Rozmowy trwają od lipca, natomiast problem umiędzynarodowienia pojawił się w marcu tego roku.
Co ciekawe w wykazie szkół wyższych, u których wykryto nieprawidłowości, wśród trzydziestu placówek znajduje się tylko jedna uczelnia publiczna.