Kobieta nie uśmiecha się od kilkudziesięciu lat
Historia Tess robi duże wrażenie, ale czy takie poświęcenie nie ma zbyt wysokiej ceny? Brytyjka kilkadziesiąt lat temu postanowiła, że przestanie się uśmiechać, aby uniknąć zmarszczek mimicznych. Jej decyzja jest również związana z rygorystycznymi zasadami, które poznała w szkole katolickiej, gdzie zakonnice zabraniały dzieciom okazywać radość.
To "najsmutniejsza" kobieta na świecie. Tess Christian nie złamały nawet narodziny dziecka
Tess skończyła ostatnio 60 lat i kurczowo trzyma się swojego postanowienia. Jej decyzji nie zmieniły nawet narodziny dziecka. – Po narodzinach byłam bardzo szczęśliwa, ale nadal nie poczułam potrzeby wyrażenia tego uśmiechem – wyznała w rozmowie z "Daily Mail". Brytyjka jest przekonana o skuteczności działania metody. Przyjaciele nazywają ją Mona Lisą.
Przydomek Mona Lisa nadali mi moim przyjaciele. Podobno była do mnie podobna. Uśmiecham się w środku, ale tego nie pokazuje. Ostatnio mój przyjaciel opowiedział mi zabawną historię o domu towarowym. Była dla mnie zabawna, ale zachowałam powagę. Nigdy się nie łamie - podkreśla w rozmowie z Daily Mail Tess Christian.
Brytyjka unika kremów przeciwzmarszczkowych
Kobieta jest przekonana o tym, że jej sposób na zachowanie urody przynosi świetne efekty. Trzeba przyznać, że patrząc na jej gładką cerę można dostrzec korzyści płynące z tak niestandardowego podejścia do życia. – Kiedy inni wydają fortunę na kremy przeciwzmarszczkowe, ja po prostu unikam uśmiechania się – dodaje Tess.
Historia Tess wywołuje mieszane odczucia wśród internautów. Pojawiają się opinie chwalące jej upór i determinacje, z drugiej strony usłyszymy głosy zwracające uwagę na brak radości w jej codziennym funkcjonowaniu. A jaka jest Wasza opinia o życiu bez uśmiechu?