Zakupy podczas Black Friday, a inflacja
Nie od dzisiaj wiadomo, że inflacja mocno uderzyła po portfelach, także mieszkańców Poznania. Kupujemy mniej za większe pieniądze. Tak samo jest przy okazji Black Friday. A oszczędzają nie tylko kupujący, ale też sklepy. Już nie widać, tak, jak w poprzednich latach (zwłaszcza przed pandemią) promocji 70-90%. Teraz najczęściej widać na witrynach 20, 30, góra 50%. Przy inflacji sięgającej 18% te 20% obniżki to naprawdę niewiele. Co też widać w opiniach klientów.
Poznaniacy o inflacji podczas Black Friday
Paulina i Asia mówią, że "dużo rzeczy sobie odmawiają" z powodu wysokich cen, nawet podczas Black Friday, z kolei pani Anna uważa, że nie ma znaczenia, czy jest, czy nie Black Friday, bo "nie kupuje, bo mnie nie stać na pewne rzeczy", jak twierdzi. Trzy napotkane przez nas dziewczyny uważają, że zdecydowanie inflacja wpływa na ich wybory zakupowe podczas Black Friday, bo jak mówią "jesteśmy studentkami".
Czarny piątek z perspektywy sprzedawców
Asia, która sprzedaje na jednym ze stoisk w poznańskiej galerii handlowej uważa, że ludzie kupują, ale "jest minimalna różnica, jeżeli chodzi o sprzedaż", ludzie mniej kupują, bo jest drożej, niż w zeszłym roku, ale "jak najbardziej sprzedaż jest".
Widać to także po liczbie osób, które spędzają Czarny Piątek w galeriach handlowych, jest ich mniej, gdzie wydawać by się mogło, po dwóch latach pandemicznych, będziemy chcieli kupować "na żywo". Tak się jednak nie stało, a i my staliśmy się bardziej uważnymi konsumentami.
Polecany artykuł: