Bonus BGC nie będzie już walczyć w MMA. Duże problemy zdrowotne rapera z Poznania

i

Autor: Mikołaj Hrycyna, CC BY-SA 4.0 Bonus BGC nie będzie już walczyć w MMA. Duże problemy zdrowotne rapera z Poznania

Bonus BGC nie będzie już walczyć w MMA. Duże problemy zdrowotne rapera z Poznania

2023-02-14 11:43

Piotr Witczak znany wielu osobom, jako Bonus BGC kończy karierę w MMA. Raper z Poznania zamieścił w mediach społecznościowych poruszający wpis. Witczak tłumaczy w nim wszystkie powody swojej decyzji.

Bonus BGC kończy z MMA

Bonus BGC to jeden z prekursorów tzw. freak fightów w MMA. Raper z Poznania zmagał się w ostatnim czasie z wieloma problemami zdrowotnumi. W jednym z wywiadów przyznał, że walczy z chorobą psychiczną i przyjmuje leki, które nie pozwalają mu na poważne walki. Teraz w swoich mediach społecznościowych zamieścił poruszający wpis.

- Miał to być długi post, ale będzie krótki. Dziękuję wszystkim którzy dołożyli cegiełkę do mojego rozwoju. Mojemu trenerowi, sponsorom i innym. Stoczyłem łącznie 8 walk - 6 MMA i 2 walki K1. Zdrowie dla mnie jest najważniejsze, a kręgosłup nie pozwala mi dalej ćwiczyć zapasów. Dziękuję Wam, kibicom, za wszystko co dla mnie zrobiliście, m.in. te mega wrzawy na największych arenach. Dziękuję rodzinie i wracam brać środki antydepresyjne, które utrzymują mnie przy życiu - napisał Piotr Witczak na swoim instagramie.

Bonus BGC - kim jest?

Bonus BGC to tak naprawdę Piotr Witczak. Raper pochodzi z Poznania, co często podkreślał w swojej twórczości. Szczególnie znana jest piosenka "Na łazarskim rejonie". Wiele jego powiedzeń na stałe zapisało się w nieformalnym słowniku młodzieżowym. O "luju ogłuszaczu" słyszał niemal każdy, kto interesuje się MMA.

Bonus BGC debiutował w MMA w 2014 roku. Poznaniak stoczył sześć walk w MMA i wszystkie przegrał. Ostatni raz walczył w marcu 2022 roku, kiedy to przegrał z Damianem Naganą na gali MMA VIP 4. Wcześniej walczył m.in. dla federacji FAME MMA z Sebastianem "Ztrolowanym" Nowakiem, Szymonem "Taxi Złotówą" Wrześniem oraz Marcinem Najmanem. 

Zbigniew Raubo ostro po FAME MMA 17: To nie Ferrari, a zdezelowany maluch