Łukasz Demczur zawalczy na gali w Kanadzie
Łukasz Demczur bardzo dobrze znany jest w wielkopolskim środowisku MMA. 29-latek ma na swoim koncie 12 walk (8 zwycięstw i 4 porażki). Wszystkie pojedynki stoczył w Polsce, a teraz czeka go daleki wyjazd za ocean. Demczur otrzymał propozycję walki w Kanadzie z Alexem Morganem. - To będzie moja pierwsza walka zagranicą. Dziękuję bardzo mojemu menedżerowi Piotrowi Janickiemu z Olimpia Fight Promotion. To on ogarnął wszystko od A do Z - mówi nam Demczur. - Jak powiedział mi o wylocie do Kanady i o przeciwniku to mu na początku nie uwierzyłem - dodaje.
Alex Morgan to najlepszy kanadyjski zawodnik MMA w kategorii piórkowej. Całkiem niedawno był blisko angażu w największej światowej federacji UFC. Morgan brał udział w Dana White's Contender Series, ale przegrał w pierwszej swojej walce. - Rankingi pokazują, że jest bardzo dobry. Dostał się do prestiżowego turnieju Dany Whita, a za ładną twarz nikt tam się przecież nie dostaje - mówi Demczur.
Polecany artykuł:
Łukasz Demczur - kariera
W ostatnim czasie Łukasz Demczur nie stoczył zbyt wielu walk. Ostatni raz walczył na początku czerwca 2022 roku. Na gali Fight Empire MMA pokonał jednogłośnie Sviatoslava Zhymanova. Wcześniej miał długą przerwę, która trwała trzy lata. - To prawda. Nie walczyłem od początku pandemii, aż do czerwca zeszłego roku - przyznaje Demczur. - Łączę pracę zawodową z treningami i jakoś to muszę sobie układać - dodaje.
Walka Demczur - Morgan 11 marca
Walka pomiędzy Łukaszem Demczurem, a Alexem Morganem odbędzie się 11 marca. Jak wyglądają przygotowania poznańskiego fightera? - Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Teraz najważniejsze jest to, aby zrobić wagę. Wstępnie wiem, że wylatujemy 7 marca - zdradza.
Demczur przyznaje, że w ostatnich miesiącach sporo pracował, aby poprawić wiele mankamentów w swojej technice i nie tylko. Ponadto czuje ogromne wsparcie rodziny i bliskich. - Największym wsparciem są dla mnie żona Kinga i syn Ignacy - mówi. - Bardzo dużo pomógł mi też Przemysław Bulski w pracy nad sobą. Wiele razem przepracowaliśmy i teraz to będzie dobry sprawdzian - dodaje.
Demczur deklaruje, że chce zwyciężyć w Kanadzie. - Oczywiście, że chcę wygrać, ale nie czuję żadnej presji. Na pewno stoczymy fajną walkę, bo mój rywal walczy podobnie, jak ja i preferuje stójkę. Nie mogę doczekać się tej walki - kończy Demczur.
Łukasz Demczur składa także podziękowania dla Czerwonego Smoka Poznań, w którym trenuje. - Dziękuję wszystkim zawodnikom i trenerom: Bartkowi Jezierskiemu, Arkadiuszowi Kordusowi, Filipowi Sadowskiemu, Piotrowi Sawińskiemu. Dziękuję także Jakubowi Grzędzie oraz Gold Crew Poznań - Tomaszowi Linke. Także wielkie podziękowania dla mojego brata Wojciecha i sparingpartnera, który jest dostępy dla mnie 24 godziny - dodaje.