Braki w wielkopolskiej dyspozytorni ratownictwa medycznego! Obecnie pracuje tam 43 dyspozytorów, a wolnych pozostaje ponad 60 miejsc pracy. Od 1 października kontrolę nad stacją powiadamiania ratunkowego objął wojewoda Wielkopolski. Od tamtej pory wielu dyspozytorów zrezygnowało z pracy lub przeszło na zwolnienia lekarskie. Powody takich zachowań mogą być różne, ale prowadzona jest rekrutacja - mówi Tomasz Stube z Urzędu Wojewódzkiego.
Kwestie dotyczą różnych sfer, m.in. wysokości wynagrodzeń jak i pewnie charakteru pracy. Nowe osoby, zanim rozpoczną przyjmowanie zgłoszeń, muszą przejść odpowiednie szkolenie i robić to pod nadzorem.
Urzędnicy zapewniają, że pomimo braków kadrowych zgłoszenia są cały czas przyjmowane. Telefony alarmowe odbierają dyspozytornie z innych miast.
Nawet gdyby doszło do przeciążenia technicznego lub zbyt długiego czasu przyjmowania takiego zgłoszenia, jest zapasowa dyspozytornia. Jeśli takie zgłoszenie nie zostanie odebrane tu w Poznaniu, to zostanie odebrane chociażby w Warszawie.
Od 1 października w całym województwie działa jedna, poznańska dyspozytornia. Wcześniej w Wielkopolsce funkcjonowały dwie - jedna w Poznaniu, a druga w Koninie.