Położone na teksańskim pustkowiu miasteczko Marfa liczy około dwóch tysięcy mieszkańców i przed 2005 roku było tu naprawdę spokojne. Co stało się później? We wspomnianym roku postawiono tam instalacje artystyczną, która zamieniła wycofane miasteczko w tętniącą życiem miejscowość! Wszystko przez oddaloną o około 60 kilometrów instalację o nazwie Prada Marfa.
Polecany artykuł:
Prada Marfa. Fikcyjny butik na pustyni
Jeszcze na początku XXI wieku mało niewielu wiedziało o istnieniu położonego na pustyni Chihuahua w stanie Teksas miasteczka Marfa. Jednak błyskawiczną i zupełnie niespodziewaną sławę przyniosła Marfie instalacja artystyczna, która w 2005 roku stanęła około pół godziny drogi na północny zachód od miasteczka - informuje „Rzeczpospolita”.
Dzieło pod tytułem Prada Marfa stworzyli Michael Elmgreen i Ingar Dragset. To właśnie oni tworzą duńsko-norweski duet artystyczny, słynący z tworzenia dzieł komentujących bieżące zjawiska społeczne. Jednak postawienie fikcyjnego butiku wcale nie było takie proste. Artyści musieli najpierw otrzymać zgodę na realizację projektu od ówczesnej dyrektorki artystycznej włoskiego domu mody, Miucci Prady. Udało się! Tym samym instalacja zawiera oryginalne produkty Prady, między innymi buty czy torebki. Celem projektu było wyśmianie konsumpcjonizmu, jednak wywołała ona zupełnie nieprzewidziane następstwa.
Prada Marfa - cel wielu turystów
Do Marfy zaczęli ściągać artyści, projektanci, filmowcy i biznesmeni. Do mainstreamu miasteczko przebiło się dzięki wizytującej je Beyoncé. Piosenkarka udokumentowała to zdjęciem, które opublikowała na Instagramie, dzięki czemu o „butiku” Prady w Marfie stało się głośno na całym świecie. Miasteczko zagościło też w jednym z odcinków serialu „Simpsonowie” - relacjonuje „Rzeczpospolita”.
Prada Marfa. Fikcyjny butik stał się wyjątkową atrakcją turystyczną
Tym samym mieszkańcy spokojnego miasteczka musieli pożegnać się ze spokojem raz na zawsze. Z powodu instalacji artystycznej Marfa padła ofiarą własnej popularności. Miasteczko jest teraz ekskluzywną atrakcją turystyczną obfitującą w ekskluzywne sklepy i restauracje, modne bary i galerie sztuki współczesnej.
Mogłoby się wydawać, że na popularności Marfy powinni korzystać przede wszystkim mieszkańcy miasta. Stało się jednak inaczej, bo w pewnym momencie zjawisko wymknęło się spod kontroli. Dlatego na sławie Marfy zarabiają przede wszystkim inwestorzy, a nie mieszkańcy.