- Znalazłem je na balkonie i w sklepie obok domu. Są ogromne, wręcz gigantyczne, pełno ich, na całej ulicy. Zgłosiliśmy to miejscowemu komitetowi - cytuje jednego z mieszkańców gazeta, informuje serwis wiadomosci.wp.pl.
Gigantyczne szarańcze atakują miasto
Miasto zmaga się z plagą… szarańczy, które od kilku dni opanowały głównie dzielnicę Mejaš! Owady są wszędzie - pisze dziennik "Slobodna Dalmacija". Co więcej, media społecznościowe zalewają kolejne zdjęcia olbrzymich owadów, które Chorwaci znajdują we własnych mieszkaniach czy samochodach.
"Szarańcza XXL", "Katastrofa, od tygodni wszystko jest u mnie pozamykane", "Nie wchodzić do portu" - to tylko niektóre komentarze przejętych mieszkańców, którzy przestrzegają przed insektami na grupie "Kilavci" na Facebooku, cytuje serwis.
Chorwaci proszą o pomoc, a miasto bez podpisanej umowy na dezynsekcję szarańczy
Mieszkańcy Mejaš czują się bezradni, wobec występowaniu ogromnych rozmiarów owadów, i proszą o pomoc władze. Burmistrz dzielnicy Toni Piplica w rozmowie z "Slobodną Dalmaciją" przyznaje, że otrzymali takie zgłoszenie, niemniej miasto nie ma podpisanej umowy na dezynsekcję szarańczy.
- W tym roku odnotowaliśmy nieco większą liczbę telefonów od mieszkańców w tej sprawie, ale sytuacja nie jest niepokojąca. Owady wyrządzają szkody w rolnictwie, ale na terenach miejskich nie są szkodliwe dla ludzi i zwierząt domowych – cytuje serwis wiadomości.wp.pl, w odpowiedzi lokalnego komitetu, który mimo wszystko skontaktował się z firmą dezynfekcyjną. Jak donoszą źródła - trwają negocjacje w kwestii ceny za usługę.