Każda podwyżka cen biletów, to spadek liczby pasażerów - komentuje radny miasta, Paweł Sowa. Przypomnijmy, z powodu kryzysu, koszt utrzymania MPK wzrośnie w przyszłym roku o 100 milionów złotych. W mieście trwa dyskusja, skąd pozyskać te środki. Zdaniem prezydenta Poznania, rada miasta będzie musiała poważnie rozważyć: podwyżkę cen lub cięcie połączeń.
Proponowałem rozwiązanie na zwór Krakowa, gdzie funkcjonuje bardzo atrakcyjny bilet sieciowy dla mieszkańców, którzy rozliczają swoje podatki PIT w Krakowie. Tam różnica w cenie wynosi prawie 50 %.
Radny Paweł Sowa dodaje, że dzięki temu Kraków pozyskał nowych podatników i pieniądze. Jego zdaniem trudno wprowadzać podwyżki cen biletów, gdy połowa miasta jest w remontach. Zapytaliśmy poznaniaków, co sądzą o potencjalnych podwyżkach czy cięciu połączeń.
- Uważam, że wszystko zdrożało i podwyżki są nieuniknione.
- Miasto musi być dostępne, sprawne, wygodne. Jak będzie drogie, to będzie tylko dla biznesu.
Według szacunków urzędu miasta, około 100 tysięcy osób, które tutaj mieszkają, nie płaci podatków w Poznaniu.