Kilkaset kilogramów żywności miesięcznie udaje się uratować kilku poznańskim inicjatywom dzięki akcji Długi Stół. Jedzenie nie marnuje się na Rynku Jeżyckim i Łazarskim.
Tam jesteśmy już zaznajomieni ze sprzedawcami, którzy co tydzień - we wtorki, czwartki i soboty - przygotowują dla nas jedzenie. My to jedzenie odbieramy, segregujemy i rozdajemy w paczkach - mówi Urszula Ziober, współorganizatorka akcji.
Część żywności jest mrożona, suszona albo kiszona i awaryjnie czeka na gorsze czasy w magazynie. Część trafia od razu do podopiecznych Barki, Monaru, czy Domu Samotnej Matki. W czasie epidemii - potrzebujących przybywa.
Na początku pandemii zgłaszało się do nas sporo osób, które straciły pracę i źródło dochodu. Część z nich do tej pory korzysta z naszej pomocy, część współpracuje z nami i zaangażowało się w pomoc. Natomiast wciąż pojawiają się nowe osoby. To znak, że kryzys, związany z epidemią, wcale się nie skończył.
Organizatorzy akcji nadal szukają: wolontariuszy do sortowania jedzenia - i dostawczaka - do rozwożenia go. "Długi stół" jest zgodna z ustawą o niemarnowaniu żywności, która weszła w życie w tym roku. Mimo nowych przepisów, wiele sklepów dalej nie współpracuje z organizacjami pozarządowymi.