Obowiązkowa deratyzacja w Poznaniu będzie przeprowadzana częściej i dłużej niż do tej pory. Wszystko przez większą aktywność szczurów w ostatnim czasie. Trutki będą wykładane teraz nie tylko wiosną, ale też jesienią. I nie na dwa tygodnie - a na miesiąc, mówi Jan Roth z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.
To, że teraz wiosną i jesienią jest większa ich aktywność, wynika z opinii podmiotów deratyzacyjnych, które wykonują w terenie deratyzację na zlecenie firm, szpitali, spółdzielni, magazynów. Dopiero teraz będziemy próbowali zaobserwować skalę tego zjawiska.
Miasto planuje teraz przygotować mapę migracji szczurów. Także na podstawie sygnałów od mieszkańców, którzy obecność tych gryzoni mogą od dwóch tygodni zgłaszać przez aplikację Smart City Poznań.
Uspokojenie, to które jest na zewnątrz, sprzyja temu, że gryzonie wychodzą ze swoich nor. Czas pandemii w tamtym roku, na wiosnę, co potwierdzili dyrektorzy niektórych szkół w Poznaniu, wzmógł migrację szczurów w piwnicach placówek. Miejsce ich żerowania jest bardzo otwarte.
Najbliższa obowiązkowa deratyzacja zacznie się pierwszego kwietnia i potrwa miesiąc.