Wakacje w luksusowym hotelu, egzotyczne kierunki wypraw lub wystawy… nie każdy chce takich wakacji. Od czego to zależy? Prawdopodobnie to wynik trendu lub mody. Z kolei wycieczki do dalekich krajów i strojnych hoteli mogą być nużące. Jak się okazuje, nic bowiem nie przykuwa tak ludzkiej uwagi, jak śmierć i tragedie. Wiele osób właśnie tymi śladami kieruje się przy wyborze wakacyjnych kierunków.
Dark tourism, co to takiego?
Dark tourism tłumacząc w dosłownym znaczeniu oznacza mroczną turystykę. Założenie tego rodzaju podróżowania opiera się na odwiedzaniu miejsc zagłady, czy ludzkiej tragedii, których na świecie nie brakuje. Z reguły dla wielu osób jest to szansa na zadawanie egzystencjalnych pytań, a także głębsze rozmyślania o życiu i śmierci, z kolei dla innych to po prostu okazja do oddania hołdu ofiarom.
Dodajmy, że często ma to znaczenie symboliczne, dlatego też nie warto traktować mrocznej turystyki jako czegoś płytkiego i wyłącznie modnego.
Popularność obozu koncentracyjnego Auschwitz
W Polsce bardzo popularnym kierunkiem „dark tourism” jest niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Auschwitz. Turyści z całego świata przyjeżdżają do Oświęcimia, by nie tylko złożyć hołd ofiarom, ale również by współodczuwać ogromny ból wszystkich ofiar obozu koncentracyjnego. Wiele osób przyznaje, że kto choć raz był w takim miejscu, nie zapomina się tej wizyty do końca życia.
Każdego roku KL Auschwitz odwiedzają setki tysięcy, a nawet miliony osób, zarówno Polski jak i z zagranicy.
Bezkonkurencyjny Czarnobyl. Zwycięzca mrocznej turystyki
Miejsce znane na całym świecie. Niechlubną sławę przyniosła Czarnobylowi, ogromna tragedia w 1986 roku. Wtedy zdarzyła się prawdopodobnie największa katastrofa w całej historii energetyki jądrowej, której skutki odczuła cała Europa. Uszkodzeniu uległ wówczas jeden z reaktorów, a w wyniku przegrzania doszło do wybuchu wodoru, ogromnego pożaru i rozprzestrzenieniu się substancji promieniotwórczych.
Dlaczego ludzie tak chętnie odwiedzają Czarnobyl? Najprawdopodobniej jednym z elementów przyciągających turystów jest niedostępność tego miejsca dla zwykłych ludzi. Obszar wokół nieczynnej już elektrowni jest całkowicie zamknięty i nie można go przekraczać, o czym informują liczne tablice. A jednak nie brakuje wycieczek, które są tam organizowane i turyści się tam dostają pod opieką przewodników.
Himalaje to wielki pomnik ofiar
Jeden z najbardziej znanych lodowców – Khumbu, który spływa z Everestu – topiąc się, odsłania ukryte dotąd szczątki zmarłych himalaistów. Co więcej, już wcześniej góra straszyła mnóstwem niepogrzebanych ciał, a teraz na powierzchni uwidoczniają się również te sprzed wielu lat.
Stoki najwyższych gór świata odwiedzają prawdziwe tłumy! Tylko w ostatnich latach przybyło tam blisko 1000 wspinaczy rocznie, z czego połowa około 500 zdobywa szczyt. Od 1953 roku udało się na niego dotrzeć ponad 4800 himalaistom. Jakie są konsekwencje? Około 300 wspinaczy straciło na zboczach Everestu życie, z czego blisko 200 ciał pozostało tam na zawsze ze względu na ogromne trudności w sprowadzeniu ich na niziny – relacjonuje serwis crazynauka.
Dark tourism. Magia tajemnicy i widmo śmierci?
Ludzie z różnych powodów interesują się tajemnicą i grozą. Stąd też popularny od lat sektor horrorów, a także powstających od pewnego czasu domy strachu. Mimo wszystko to, co głównie przyciąga turystów, to ich własne... zapotrzebowanie na adrenalinę.