Zapaśnik w nocy w niedzielę 26 stycznia przebywał w jednym z klubów na Starym Rynku. Na nagraniach z kamer monitoringu widać jak zapaśnik idzie przez rynek, za nim widać mężczyznę i dwie kobiety. Na następnym ujęciu zapaśnik leży już na ziemi.
Prokuratura wyjaśni pewnie okoliczności, ale wszystko na to wskazuje, że doszło do jakiejś bójki, Dominik trafił do szpitala z obrzękiem mózgu. Nie udało się go uratować. Jesteśmy załamani, nie wiemy, co powiedzieć i robić w tej sytuacji. To ogromny cios dla jego bliskich, dla nas, klubu i dla mnie. Mam nadzieję, że policja znajdzie tych, którzy go pobili.
- powiedział w wywiadzie z „Gazetą Wyborczą” trener i prezes klubu, Antoni Obrycki.
KS Sobieski Poznań opublikował na swoim Facebooku wzruszający wpis: