Badacze z Pyrlandii nowe produkty stworzą z myślą o wegetarianach, ale też o tych, którzy chcą ograniczyć mięso w swoim jadłospisie.
Nie da się idealnie odzwierciedlić tej konsystencji, tej struktury, tego smaku i zapachu produktu mięsnego, nie czarujmy się - jest to niemożliwe. Natomiast chcemy, żeby nasze produkty były jak najbardziej do nich zbliżone - zapewnia Przemysław Kowalczewski z Uniwersytetu Przyrodniczego, pomysłodawca projektu, prywatnie wegetarianin.
Produkty będą podwójnie eko, bo w składzie znajdzie się białko z odpadowego soku ziemniaczanego. Mają mieć więcej wartości odżywczych niż ich mięsne odpowiedniki.
Chcielibyśmy, żeby nasze produkty dostarczały odpowiednią ilość pełnowartościowego białka, ale także innych substancji niezbędnych do naszego funkcjonowania. Chociażby żelaza, w postaci roślinnej ferytyny, związków mineralnych, ale też nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Na badania naukowcy dostali 1,5 miliona złotych grantu z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Prace ruszą w styczniu i potrwają trzy lata.
