Ksiądz Daniel Wachowiak obecnie jest proboszczem w parafii św. Brata Alberta w Koziegłowach pod Poznaniem. Jest także aktywnym komentatorem społeczno-politycznym w sieci. Jednak tym razem, ks. Wachowiak postanowił skomentować festiwal w Opolu.
Z nami festiwal w Opolu. Nie zabrakło kontrowersji
W Opolu na scenie, po prawie 10-letniej przerwie, pojawili się m.in. Kabaret Skeczów Męczących, Kabaret Moralnego Niepokoju, Kabaret Nowaki, Jerzy Kryszak, czy Zenon Laskowik. Jak możecie się domyśleć, nie brakowało żartów politycznych. Co bardzo nie spodobało się ks. Danielowi Wachowiakowi.
- Był taki etap w życiu Laskowika, że chodził w pieszej pielgrzymce z Poznania na Jasną Górę. Kilka lat temu ta duchowość wygasła. Nawet tak zbladła, że i w parafii nie ma Zenka sprzed lat - napisał duchowny.
Zenon Laskowik ostro o prezydencie
Zenon Laskowik dawniej był członkiem kabaretu Tey. Podczas tegorocznego festiwalu w Opolu, komik prześmiewczo i ironicznie apelował do prezydenta Andrzeja Dudy o opanowanie. Laskowik grzmiał ze sceny: "Andrzeju", mówił o skazanych ministrach Kamińskim i Wąsiku. Ja relacjonuje portal o2.pl, nazwał Dudę "czarodziejem Zjednoczonej Prawicy".
- Lotne umysły nie potrzebują podpórek. Korzystają z rozumu i wiedzą, że mądrość mieszka w maksymie "myślę więc jestem", a głupota "myślę, że jestem". Prezydentem wszystkich Polaków - mówił Laskowik.
Co na to ks. Daniel Wachowiak? Na reakcję duchownego nie trzeba było długo czekać.
- Był taki etap w życiu Laskowika, że chodził w pieszej pielgrzymce z Poznania na Jasną Górę. Kilka lat temu ta duchowość wygasła. Nawet tak zbladła, że i w parafii nie ma Zenka sprzed lat - skitował na portalu X.
Jednak na tym krytyczne podejście duchownego do festiwalu się nie skończyło. - Tradycyjnie wystąpił ksiądz Janusz i niesforna gospodyni Krystyna. Trzeci komik był prowadzącym "Pytania na Śniadanie". W skeczu były między innymi zdania "spalę ci dom", "dojadę cię" - wyjaśnia o2.pl.
- Myśmy w seminarium robili 1000 razy lepsze skecze, żartujące z przełożonych. A i mnie nie raz kabaretowali młodzi z duszpasterstwa. Między żartem a tandetą jest ogromna różnica. Poniżej to quasi-komediowe dno i rechot przygłupawych - podsumował ksiądz Daniel Wachowiak, który - jak zawsze - nie przebierał w słowach.
Ksiądz uciekł przed eksmisją. W nocy zabrał swoje wszystkie rzeczy: