30. kolejka PKO Ekstraklasy. Lech Poznań - Cracovia
W spotkaniu 30. kolejki Lech Poznań, który wciąż ma żywe nadzieję na mistrzowski tytuł podejmował przy Bułgarskiej Cracovię. Dla obu drużyn był to niezwykle ważny mecz. Kolejorz wciąż jest w grze o mistrzostwo - w przypadku wygranej, Cracovia natomiast ostatnio bardzo zawodzi i widmo spadku coraz bardziej zagląda Pasą w oczy. Nikt nie mógł pozwolić sobie na porażkę, każdy chciał wygrać, właśnie dlatego ten mecz był tak niezwykle ważny dla obu zespołów.
Przy okazji, trybuny Enea Stadionu wypełniły się niemal do ostatniego miejsca. Duży wpływ na to, miała klubowa akcja "kibicuj z klasą". W związku z nią na stadionie pojawiło się wiele młodych uczniów z wielkopolskich szkół, a okolice stadionu były w niedzielne popołudnie zapełnione autokarami. Na meczu pojawiło się dokładnie 40 362 kibiców. Było także wielu sympatyków Cracovii.
Lech Poznań - Cracovia. Mecz przyjaźni na remis
Sam mecz nie był porywającym widowiskiem, szczególnie było to wszystko widoczne w pierwszej połowie, kiedy groźne sytuacje z jednej i drugiej strony można było policzyć na palcach jednej ręki. Nieco lepiej wypadł tutaj Lech. Raz Cracovię uratował słupek, drugi raz groźną okazję miał Mikael Ishak, jednak bramki z tego nie padły.
Druga połowa mogła rozpocząć się od mocnego uderzenia Lecha, jednak groźny strzał Niki Kvekveskiriego został zablokowany, jednak to Lech wyraźnie przejął inicjatywę. Później były jeszcze kolejne strzały, m.in. Mikaela Ishaka, jednak bramkarza Cracovii Lucas Hrosso, bez problemy sobie z takim zagrożeniem radził. Kolejorz grał podobnie jak w ostatnich meczach - brakowało pomysłu aby stworzyć groźną akcję, co sprawiało, że kibice zaczęli się coraz bardziej niecierpliwić i w coraz bardziej dobitnych słowach krzyczeć co sądzą o grze zespołu. Niestety dla poznańskich kibiców, wynik do końca zmianie nie uległ, podział puntów stał się faktem. Lech nadal traci do lidera z Białegostoku aż cztery punkty.
Co obu drużyną daje podział punktów? Tak naprawdę chyba bardziej zadowolona może być Cracovia, która na trzy punkty oddaliła się od strefy spadkowej. Chociaż ta sytuacja może odmienić się już jutro, ponieważ w poniedziałek czeka nas arcyważny mecz pomiędzy Puszczą Niepołomice i Koroną Kielce, który może mieć kluczowe znaczenie w walce o utrzymanie.
Lech dzięki zdobytemu punktowi przesunął się na drugą pozycje w tabeli. Jednak bardziej zawdzięcza to słabej postawie piłkarzy Śląska Wrocław, który w sobotę przegrał z Ruchem. Do końca sezonu jeszcze cztery mecze. Biorąc pod uwagę ścisk w ligowej stawce i niepewną formę niemal wszystkich drużyn, zdarzyć się może wszystko.
Co czeka Kolejorza w najbliższej kolejce? Podopieczni Mariusza Rumaka udadzą się na mecz do Chorzowa, gdzie na Stadionie Śląskim podejmą Ruch Chorzów, który w tej kolejce ograł Śląsk Wrocław. Spotkanie 31. kolejki zaplanowane jest na piątek, 3 maja na godz. 20.30.
Lech Poznań - Cracovia Kraków 0:0
Żółta kartka - Lech Poznań: Mikael Ishak. Cracovia Kraków: Otar Kakabadze, Lukas Hrosso.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 40 362.
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Alan Czerwiński (75. Joel Pereira), Miha Blazic, Antonio Milic, Elias Andersson (75. Barry Douglas) - Jesper Karlstroem, Radosław Murawski, Nika Kwekweskiri (60. Kristoffer Velde) - Afonso Sousa (75. Adriel Ba Loua), Mikael Ishak, Filip Szymczak.
Cracovia Kraków: Lukas Hrosso - Kamil Glik, Andreas Skovgaard, Virgil Ghita - Otar Kakabadze, Patryk Sokołowski, Jani Atanasov (64. Mikkel Maigaard), David Kristjan Olafsson - Patryk Makuch, Benjamin Kallman, Michał Rakoczy (64. Karol Knap).
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!