Lech Poznań w Lidze Konferencji Europy. Spartak to druga przeszkoda
Lech Poznań rozpoczął zmagania w Lidze Konferencji Europy od drugiej rundy eliminacji. Kolejorz bez większych problemów wyeliminował Żalgiris Kowno (3:1, 2:1). W trzeciej rundzie poznaniacy muszą zmierzyć się ze Spartakiem Trnava i także są faworytami. - Prawdę mówiąc nie lubię porównywać drużyn. Jeśli przechodzisz do kolejnej rundy, to siłą rzeczy ten następny rywal jest trudniejszy. Poza tym liga słowacka jest silniejsza od litewskiej, a Spartak jest przede wszystkim bardziej doświadczonym zespołem. To jest istotna różnica - powiedział John van den Brom na konferencji przed meczem.
Lech Poznań - Spartak Trnava. Gospodarze walili głową w mur
Od pierwszej minuty mecz na Enea Stadionie wyglądał, tak jak wszyscy przewidywali. Gospodarze długo utrzymywali się przy piłce i starali się budować ataki pozycyjne. Dogodne sytuacje mieli m.in. Mikael Ishak i Kristoffer Velde. W pewnym momencie poznaniacy osiągnęli aż 83 procent posiadania piłki, ale wynik utrzymywał się bezbramkowy. To było, jak bicie głową w szczelny, słowacki mur. Podopieczni Johna van den Broma w dalszym ciągu jednak grali swoją piłkę i wierzyli, że to przyniesie efekty w postaci goli.
Goście potrafili się odgryźć w 41. minucie spotkania. Z dystansu przymierzył Filip Bainović, ale jego imiennik w bramce Kolejorza sparował piłkę na rzut rożny. To była zdecydowanie najgroźniejsza sytuacja pod bramką lechitów. Całą pierwszą połowę dominował Lech, ale wynik pozostał niezmieniony, co martwić musiało zawodników i kibiców, którzy tłumnie przyszli na stadion. Według oficjalnych statystyk na trybunach zasiadło 29 122 osób.
Lech - Spartak. Marchwiński otworzył wynik
Drugą połowę poznaniacy rozpoczęli z jeszcze większym animuszem. Najpierw Velde próbował pokonać bramkarza Spartaka, a chwilę później swego dopiął Filip Marchwiński. Pomocnik Kolejorza otrzymał podanie od Joela Pereiry i umieścił piłkę w siatce.
Gospodarze nie mieli jednak ochoty zadowalać się jednym golem. W 63. minucie świetnie piłkę w polu karnym rozegrali Marchwiński i Velde, a ten drugi płaskim strzałem pokonał Dominika Takaca.
Lechici kontrolowali przebieg gry, ale nie ustrzegli się kosztownego błędu. W 87. minucie kontaktowego gola zdobył Lukas Stetina, który oddał mocny strzał pod poprzeczkę.
Wynik kompletnie nie oddaje przebiegu meczu. Lech przeważał, dominował, ale nie potrafił stłamsić swoich rywali, aby mieć spokój przed rewanżem. Stracony gol na własnym stadionie powoduje, że losy awansu do 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy rozstrzygną się więc w meczu rewanżowym.
Lech Poznań - Spartak Trnava 2:1 (0:0)
- 46' Filip Marchwiński (1:0)
- 63' Kristoffer Velde (2:0)
- 87' Lukas Stetina (2:1)
Kiedy rewanż Spartak - Lech?
Mecz rewanżowy pomiędzy Spartakiem Trnava, a Lechem Poznań zaplanowano na czwartek (17 września). Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 20:00. Zwycięzca tego dwumeczu zagra w 4. rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy z przegranym z pary Slavia Praga - Dnipro-1. Wiele na to wskazuje, że będzie to zespół z Ukrainy, który w czwartek przegrał pierwszy mecz 0:3.