Magda Linette spełnia swoje marzenia. Poznanianka awansowała do półfinału Australian Open

i

Autor: PAP/EPA/LUKAS COCH Magda Linette spełnia swoje marzenia. Poznanianka awansowała do półfinału Australian Open

Magda Linette spełnia swoje marzenia. Poznanianka awansowała do półfinału Australian Open

2023-01-25 4:53

Piękna przygoda Magdy Linette w Australian Open 2023 trwa. Poznanianka pokonała w ćwierćfinale Karoliną Pliskovą (6:3, 7:5) i awansowała do najlepszej czwórki turnieju w Melbourne. To jej pierwszy w karierze wielkoszlemowy półfinał.

Magda Linette w Australian Open 2023

Magda Linette to jedno z największych pozytywnych zaskoczeń tegorocznego Australian Open. Polka osiągnęła swój życiowy sukces w turniejach wielkoszlemowych. Nigdy wcześniej nie przebrnęła trzeciej rundy, a teraz miała okazję zagrać w ćwierćfinale. 30-latka pokonała po drodze do najlepszej ósemki turnieju Mayar Sherif (7:5, 6:1), Anett Kontaveit (3:6, 6:3, 6:4), Jekateriną Aleksandrową (6:3, 6:4) i Carolinę Garcię (7:6, 6:4). Tak naprawdę tylko w pierwszej rundzie była faworytką, a w kolejnych pokonywała wyżej rozstawione rywalki.

Magda Linette - Karolina Pliskova

W ćwierćfinałowym starciu faworytką była Pliskova. Czeszka to była liderka klasyfikacji tenisistek i dwukrotna finalistka zmagań wielkoszlemowych.

Pierwsze dwa gemy kończyły się przełamaniem serwisu, a trzeci bez straty punktu wygrała Linette. Nie było po niej widać nerwów możliwych w ćwierćfinałowym debiucie. Grająca po raz 11. na tym etapie Wielkiego Szlema rosła Czeszka bazowała na swoim największym atucie, czyli mocnym podaniu (28 asów w czterech wcześniejszych meczach), ale gdy ten element zawodził, a poznanianka zmuszała ją do biegania, to ona częściej była górą w wymianach. Efekt był taki, że już w szóstym gemie swobodnie i pewnie grająca Polka po raz drugi przełamała serwis miesiąc młodszej od siebie przeciwniczki, wyszła na 4:2, po kolejnych kilku minutach odskoczyła na 5:2 i "Magda, Magda, Magda" na zapełniających się w miarę upływu czasu trybunach największej areny kompleksu Melbourne Park było coraz głośniejsze i radośniejsze.

W dziewiątym gemie Pliskova pomyliła się przy drugim w pierwszej partii break poincie, a po chwili Linette przypieczętowała sukces w tej odsłonie. 6:3 po 36 minutach gry. Czeszka, która przegrała pierwszego seta w tegorocznej edycji Australian Open, cisnęła rakietą o ziemię i udała się na przerwę toaletową.

Nie tylko obraz gry, ale i statystyki przemawiały za poznanianką. Pliskova posłała tylko jednego asa i miała trzy podwójne błędy serwisowe, trafiała 45 proc. pierwszego podania, przy 61 proc. Polki, a stosunek uderzeń wygrywających do niewymuszonych błędów to 8-14 wobec 7-4 u Linette.

Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia byłej liderki światowej listy, ale podopieczna brytyjskiego trenera Marka Gellarda błyskawicznie wyrównała. Później trwała wyrównana walka gem za gem, choć obie zawodniczki miały okazje do przełamania. Czeszka grała dużo lepiej niż w pierwszym secie, ale Polka w niczym jej nie ustępowała.

Przełomowy okazał się 11. gem. Pliskova zaczęła od uderzenia w aut, później nie trafiła czterech kolejnych serwisów, a przy siódmym w tej partii break poincie piłka po jej zagraniu wylądowała w siatce. Polka objęła prowadzenie 6:5 i nie zmarnowała szansy. W kolejnym gemie spokojnie dokończyła dzieła i po 87 minutach gry mogła wyrzucić ręce w górę w geście triumfu.

- Spełniły się moje marzenia. Jestem bardzo szczęśliwa, ale nie chcę dać się ponieść emocjom, bo turniej się jeszcze nie skończył - powiedziała na korcie Polka.

Jak zaznaczyła, po stracie podania już w pierwszym gemie zachowała spokój. - Szybko odrobiłam straty, a później grałam stabilnie i wykorzystywałam swoje szanse - dodała.

Przyznała też, że w przeszłości bardzo przeżywała swoje niepowodzenia, a ostatnio jej nastawienie i reakcje się zmieniły. - Mój sztab wykonał olbrzymią pracę, żebym znalazła się w tym miejscu, w którym teraz jestem - podkreśliła Linette.

Obie tenisistki zaserwowały po trzy asy, Czeszka popełniła siedem podwójnych błędów przy tylko jednym Polki, obie miały niemal identyczną skuteczność pierwszego podania, obie odnotowały po 18 uderzeń wygrywających, ale Pliskova miała 36 niewymuszonych błędów wobec 16 Linette. W całym spotkaniu poznanianka wygrała 70 punktów, a jej przeciwniczka 53.

Linette poprawiła bilans bezpośrednich pojedynków na 3-7, przy czym pokonała też zwyciężczynię 16 imprez WTA w listopadzie w meczu turnieju finałowego Billie Jean King Cup, a w sierpniu dopiero tie-break w trzecim secie rozstrzygnął na korzyść Pliskovej spotkanie 1. rundy nowojorskiego US Open.

Kiedy półfinał Magdy Linette?

Kolejką rywalkę Polki będzie Białorusinka Aryną Sabalenką (nr 5), która w swoim ćwierćfinale pokonała Chorwatkę Donnę Vekic (6:3, 6:2).

30-letnia poznanianka jest trzecią Polką, która powalczy o finał Australian Open. Przed rokiem ta sztuka nie udała się Idze Świątek, a w latach 2014 i 2016 na półfinale zatrzymała się Agnieszka Radwańska.

Wielki awans Linette w rankingu WTA

Linette, która w 29 poprzednich startach w Wielkim Szlemie nigdy nie przebrnęła 3. rundy, przystąpiła do zmagań na kortach Melbourne Park jako 45. zawodniczka listy światowej. Po awansie do półfinału - dzięki 780 punktom rankingowym - w "wirtualnym" notowaniu przesunęła się na 22. pozycję. Wcześniej najwyżej była na 33. miejscu.

W Melbourne zapracowała już na premię w wysokości 621 tys. dolarów amerykańskich.

SuperTenis po porażce Igi Świątek, Mocne Słowa dziennikarzy