Mieszkańcy Osiedla Maltańskiego protestują przeciwko eksmisji
Jak już informowaliśmy we wrześniu 2024 roku, mieszkańcy Osiedla Maltańskiego protestują przeciwko wyburzeniu ich domów i eksmisji. Wspomniane osiedle leży na terenach należących do Kościoła Katolickiego. Mieszkańcy, w związku ze zmianami w decyzjach dewelopera mają czas na wyprowadzkę do końca 2025 roku. Został więc niespełna rok. Miasto w zamian oferuje mieszkania socjalne, komunalne do remontu, oraz rekompensaty finansowe. Od początku protest wspierają politycy Partii Razem, którzy już kilka miesięcy temu pojawili się na proteście.
Protesty mieszkańców Osiedla Maltańskiego nie ustają
Przez brak zmiany decyzji co do tych terenów, mieszkańcy nieustannie protestują w tej sprawie. - Zapobiegliwy inwestor - Archidiecezja Poznańska, w trosce o złotonośny interes, skwapliwie zgłasza w Urzędzie Miasto Poznań przystąpienie do rozbiórek domów na osiedlu Maltańskim - informują mieszkańcy na profilu - "Społeczność mieszkańców obroni Maltańskie Nasz Dom" na Facebooku. W innym dodali - Kościół w ramach swoich roszczeń nie odzyskał kamienicy na ul. Podgórnej, bo mieszkali w niej ludzie. Teren osiedla Maltanskiego odzyskał, chociaż też mieszkali tu ludzie - napisał autor profilu "Maltańskie Nasz Dom".
Kandydat na prezydenta Polski na spotkaniu z mieszkańcami Osiedla Maltańskiego
Z de facto pierwszą wizytą, jako kandydat na kandydata na prezydenta Polski do mieszkańców Osiedla Maltańskiego w Poznaniu przyjechał lider Partii Razem i poseł Adrian Zandberg, który już po raz kolejny wspiera w staraniach mieszkańców. Podczas spotkania z lokatorami osiedla mówił: - należą się Państwu ukłony, bo to z ludzkiego działania, z tego, że ludzie są solidarni i zbierają się, żeby bronić swoich praw - bierze się wszystko, co dobre. Z tego wynika postęp i to, co dziś wszyscy uznajemy za oczywiste. Nie byłoby 8-godzinnego dnia pracy, gdyby nie to, że około sto lat temu robotnicy zaczęli organizować się w związki zawodowe i żądać wtedy niemożliwego, czyli tego, żeby nie pracować po kilkanaście godzin dziennie, lecz 8 godzin dziennie. Nie byłoby normalnej polityki mieszkaniowej w krajach Europy Zachodniej, nie byłoby tego, że w Wiedniu czy innych dużych europejskich miastach ludzie są w stanie po zapłaceniu czynszu normalnie żyć, bo nie jest tak, że ten czynsz zjada im większość tego, co zarobią - gdyby nie to, że ludzie się zorganizowali i walczyli o swoje prawa. Te nasze spotkania to spotkania przede wszystkim o was, o waszych sprawach i wielką zachętą do tego, żeby się organizować i wspólnie działać, bo to ze wspólnego działania może wyniknąć zmiana - przekazał zgromadzonym kandydat na prezydenta Polski. Przy okazji zachęcał, by w wyborach, które odbędą się 18 maja iść głosować. Wezwał też głównych kandydatów - Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego, oraz pozostałych do odwiedzenia tego miejsca i porozmawiania, jak on z mieszkańcami.